Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 14.03.2011

Japonia: wybuch wodoru w elektrowni atomowej. Pręty paliwowe odsłonięte

11 osób rannych - to wynik kolejnej eksplozji w elektrowni atomowej Fukushima I.
Eksplozja w bloku reaktora numer 3 (fot. screen z YouTube)Eksplozja w bloku reaktora numer 3 (fot. screen z YouTube)fot. screen z YouTube

Tym razem doszło do eksplozji w bloku reaktora numer 3 - informuje spółka zarządzająca elektrownią - TEPCO. Zapewniono jednocześnie, że reaktor nie został naruszony, a pręty paliwowe z materiałem rozszczepialnym są zabezpieczone. Unosi się nad nim biały dym. Nie wiadomo na razie, czy do atmosfery wydostały się substancje promieniotwórcze. Według specjalistów, jest to mało prawdopodobne.

Wcześniej wstrzymano chłodzenie reaktora wodą morską, co spowodowało wzrost promieniowania i ciśnienia w reaktorze. Rząd japoński ostrzegał, że może dojść do ponownej eksplozji w elektrowni z powodu nagromadzenia pary wodnej w pomieszczeniu reaktora.

"Nie będzie drugiego Czarnobyla"

Nie jest prawdopodobne, by w reaktorze nr 2 w elektrowni atomowej Fukushima I, w północno-wschodniej Japonii, doszło do dużej eksplozji - ocenił w poniedziałek rzecznik japońskiego rządu Yukio Edano.

Rzecznik, cytowany przez japońskie media, powiedział, że w reaktorze numer 2 nie powinno dojść do wybuchu, spowodowanego nagromadzeniem wodoru, ponieważ jego osłona nie jest szczelna. Do wybuchów doszło wcześniej w reaktorach nr 1 i 3 tego kompleksu.

Wcześniej japońska agencji Jiji podawała, że w związku z obniżeniem się poziomu wody w reaktorze nr 2 całkowicie odsłonięte zostały pręty paliwowe. Według tego źródła, nie można wykluczyć stopienia się prętów.

Przedstawiciel japońskiego rządu Koichiro Genba zapewniał w poniedziałek, powołując się na ekspertów z agencji atomowej, że "nie ma absolutnie możliwości", by w Japonii doszło do katastrofy porównywalnej z katastrofą elektrowni w Czarnobylu w 1986 roku. Awaria ta uzyskała 7. najwyższy poziom w międzynarodowej skali INES, podczas gdy awaria w Fukushimie została zakwalifikowana jako poziom 4.

"Sytuacja alarmująca"

W sobotę doszło do eksplozji w pomieszczeniu reaktora numer 1 w elektrowni Fukushima. Władze zarządziły ewakuację mieszkańców z terenów w promieniu 20 kilometrów - wywieziono stamtąd w sumie 210 tysięcy ludzi.

Premier Japonii Naoto Kan poinformował, że sytuacja w elektrowni atomowej Fukushima jest nadal "alarmująca". Budynki elektrowni zostały uszkodzone podczas piątkowego trzęsienia ziemi oraz tsunami. Zapewnił, że władze robią wszystko, by nie dopuścić do radioaktywnego wycieku.



Korea zaniepokojona

W związku z sytuacją w Japonii, na nadzwyczajnym posiedzeniu zebrały się cztery komisje południowokoreańskiego parlamentu. Analizowano między innymi zagrożenia dla Półwyspu Koreańskiego po wycieku radioaktywnych substancji do atmosfery.

Korea Południowa to najbliższy sąsiad Japonii. Do tej pory władze w Seulu uspokajały, że w związku z uszkodzeniem elektrowni jądrowej w Fukushimie, szanse przesunięcia się radioaktywnej chmury nad Półwysep Koreański są minimalne.

Elektrownia w Fukushimie położona jest w odległości około tysiąca kilometrów wschód od wybrzeży Korei Południowej.

Odwołane ostrzeżenie o tsunami

Wbrew zapowiedziom, nowe tsunami nie uderzyło na razie na tereny północno- wschodniej Japonii. Odwołano ostrzeżenie o tsunami, czyli wysokiej fali oceanicznej spowodanej trzęsieniem ziemi dla prefektur Fukushima, Aomori i Miyagi.

Wcześniej podano, że w odległości około 150 kilometrów na północny wschód od Tokio zarejestrowano nowe przybrzeżne silne trzęsienie ziemi. W stolicy zakołysały się budynki. Według specjalistów, wstrząsy miały siłę 5,8 stopnia w skali Richtera.

Nawet 10 tysięcy ofiar

W prefekturze Miyagi w północno-wschodniej Japonii znaleziono w dwóch miejscach wybrzeża około 2 tysięcy ciał ofiar piątkowego tsunami po trzęsieniu ziemi - infomuje japońska agencja Kyodo.

Ostatni - pochodzący z niedzieli - oficjalny bilans ofiar kataklizmu to ponad 3 tysiące osób zmarłych lub zaginionych. Szacuje się, że liczba tragicznie zmarłych w wyniku trzęsienia ziemi i tsunami w Japonii sięgnie 10 tysięcy.



12 bilionów jednów na ratowanie sytuacji

Japoński bank centralny skierował na rynek już 12 bilionów jenów, czyli 147 miliardów dolarów, by uspokoić sytuację po tragicznym w skutkach piątkowym trzęsieniu ziemi i fali tsunami, która spustoszyła rejony na północ od Tokio. Ta największa w historii tego banku operacja finansowa, ma także na celu wsparcie jena.

Rzecznik banku oświadczył, że instytucja ta "podejmuje wszelkie możliwe kroki dla stabilizacji rynków finansowych i zapewniania ich płynności". Indeks tokijskiej giełdy- Nikkei - zaraz po jej otwarciu spadł o 5,4 procent do poziomu 9698,37 punktów.

Straciły przede wszystkim na wartości akcje japońskich producentów samochodów: Toyoty, Nissana i Hondy, która zapowiedziały zawieszenie od poniedziałku produkcji aut na terenie Japonii. Akcje te spadły o ponad 10 procent.

Czytaj więcej w specjalnym serwisie: Trzęsienie ziemi w Japonii>>>

IAR,PAP,kk