Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 11.04.2011

Warszawa: protest przeciwko usuwaniu zniczy i kwiatów sprzed Pałacu

Służby sprzątające stolicy od rana porządkują Krakowskie Przedmieście. Przeciwko usuwaniu zniczy i kwiatów protestuje kilkadziesiąt osób.
Warszawa: protest przeciwko usuwaniu zniczy i kwiatów sprzed Pałacufot. PAP/Radek Pietruszka

- Kto pozwolił wyrzucić na śmietnik naszą historię? To jest skandal! - mówi przez megafon jeden z protestujących mężczyzn.

- Wczoraj były tutaj znicze, setki kwiatów, które jeszcze w nocy zabrali. Nie pozwolili im się nawet dopalić - opowiada mężczyzna biorący udział w akcji protestacyjnej.

Przedstawiciele stowarzyszenia "Solidarni 2010" rozstawili na Krakowskim Przedmieściu namiot, na którym można było przeczytać transparent: "Zostajemy na Krakowskim Przedmieściu do skutku, do spełnienia wszystkich postulatów". Namiot usunęła straż miejska.

Przedstawiciele stowarzyszenia domagają się m.in. dymisji premiera Donalda Tuska i ministrów: Jerzego Millera, Radosława Sikorskiego i Tomasza Arabskiego oraz powstania międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy, a także zgody na ekshumację ciał ofiar.

Założycielka stowarzyszenia "Solidarni 2010" Ewa Stankiewicz, reżyserka m.in. filmów "Solidarni 2010" i "Krzyż" zapowiedziała, że zgromadzone tam osoby chcą stać "do skutku".

fot.
fot. PAP/Radek Pietruszka

Trzy samochody z kwiatami trafiły na Powązki

Jak poinformowała rzeczniczka stołecznego Zarządu Oczyszczania Miasta Iwona Fryczyńska, w poniedziałek o godz. 8 pracująca dla miasta firma i służby komunalne rozpoczęły sprzątanie. Na Powązki Wojskowe trzy samochody dostawcze ford transit wywiozły kwiaty, które dzień wcześniej składano na Krakowskim Przedmieściu. Uprzątnięto też siedem ton zniczy.

W niedzielę przez cały dzień przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie odbywały się społeczne, niezależne od państwowych obchody pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej, zorganizowane przez "Gazetę Polską". Po południu na Krakowskim Przedmieściu było nawet siedem tys. osób. Przez cały dzień w okolicach Pałacu składano kwiaty i znicze.

Policja, która zabezpieczała niedzielne manifestacje przed Pałacem, ocenia je jako zrównoważone. - Było bardzo spokojnie, nikogo nie zatrzymano. Porządku na miejscu pilnowało ponad tysiąc funkcjonariuszy - powiedział PAP rzecznik Komendy Stołecznej Policji Maciej Karczyński.

/

IAR,PAP,kk