- Na wojnie zawsze zdarzają się błędy, trudno tego uniknąć - powiedział, informując o skutkach ataku, rzecznik libijskiego powstania Szamseddin Abdulmola.
Niemiecka agencja dpa odnotowuje, że powstańcza Narodowa Rada Libijska już kilka tygodni temu prosiła Amerykanów o włączenie do operacji libijskiej samolotów A-10.
Te samoloty bliskiego wsparcia sił lądowych charakteryzują się szczególnie precyzyjnym prowadzeniem ognia.
A-10 Thunderbolt II w pełni uzbrojony (Fot. Wikipedia)
Rzecznik Rady poinformował, że planowany transport jeńców wojennych - żołnierzy sił reżimu pułkownika Kaddafiego - z Bengazi do Trypolisu opóźniło się z powodu złej pogody.
Zapewnił, że jeńcowie są traktowani zgodnie z międzynarodowymi konwencjami. Poinformował, że w rękach powstańców znajduje się 32 Libijczyków i 72 najemników z państw afrykańskich.
Zwolnienie pięciu żołnierzy sił reżimowych przedstawiono jako gest dobrej woli, podyktowany względami humanitarnymi. Do stolicy kraju chce przetransportować ich Czerwony Krzyż.
W czwartek pierwszy raz w misjach bojowych wzięły udział samoloty włoskich sił powietrznych.
sg