Według „Rzeczpospolitej” od wtorku PiS ma prezentować w radiu i TV spoty krytykujące rząd, będą to scenki przedstawiające przedstawicieli różnych grup zawodowych. Tak na przykład rolnik powie „nie jestem obciachem, jestem Polakiem”, mechanik „nie jestem dziurą w drodze, jestem Polakiem”.
Pytana, czy będzie odpowiedź na te spoty, Małgorzata Kidawa-Błońska przypomniała, że PO była przeciw kampanii spotowej. - Jednak do czasu ogłoszenia wyborów można (tak działać) – zastrzegła. Wyraziła niewiarę w powodzenie spotów PiS-u. - Nie wiem czy to sensowne wydawanie pieniędzy i nie wiem, czy zrobią wrażenie na Polakach – powiedziała, dodając, że nie spodziewa się merytorycznej krytyki.
Posłanka PO zapewniała także w „Sygnałach Dnia”, że prace nad ustawą o in vitro uległy przyspieszeniu, ale przy tym nie ma już szans na ustawy o aborcji czy o związkach partnerskich. Przyznała, że na korytarzach sejmowych słychać o tym, że odbędzie się debata w sprawie związków partnerskich.
Zaznaczyła także, że obywatelski projekt ustawy zakazującej aborcji został złożony na kilka miesięcy przed wyborami, i oceniła to jako zabieg polityczny. Posłanka deklarowała, że szansa na finał ma przynajmniej część pakietu ustawy o in vitro. - Jest zamknięty pakiet dotyczący Rady Bioetycznej, która jest jednym z warunków przyjęcia konwencji bioetycznej – powiedziała.
Małgorzata Kidawa-Błońska wyraziła nadzieję, że raport komisji Jerzego Millera w sprawie katastrofy poznamy jak najszybciej. Podkreśliła jednak, że profesjonalne tłumaczenie tego dokumentu na dwa języki i przygotowanie dwóch prezentacji musi zająć nieco czasu.
agkm