Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Katarzyna Karaś 25.07.2011

Liroy: zaufałem Platformie i co? I ch..j

- Rząd to jest jakiś żart. Premier pokazał nam wielki środkowy palec, pierd..cie się, powiedział po prostu. Pewnego jesiennego dnia kur..sko się zdziwi - mówi raper Piotr Marzec.

W wywiadzie dla tygodnika "Newsweek" raper Piotr "Liroy" Marzec krytykuje rząd Donalda Tuska. - Wystarczy wyjść na ulicę. Ludzie są nieszczęśliwi. A rząd to jest jakiś żart. Zaufałem Platformie Obywatelskiej i co? I ch..j – z dnia na dzień mam coraz większą zgagę - stwierdza.

Przypomina też spotkanie premiera z artystami, do którego doszło w programie Marcina Mellera "Drugie śniadanie mistrzów". - Przecież on powiedział, że jak się nie podoba, to mamy sobie wybrać innego premiera. Pokazał nam wielki środkowy palec, pierd..cie się, powiedział po prostu. Teraz już wszyscy wiedzą, że on nie szanuje młodzieży, że ma gdzieś inteligencję. A ja czuję, że on pewnego jesiennego dnia się kur..sko zdziwi, kiedy naród pójdzie do wyborów - dodaje.

"Dostałem od Palikota siekierę"

Na pytanie czy wystartuje w wyborach parlamentarnych, Marzec odpowiada: Przez ostatnie kilkanaście lat politycy różnych opcji politycznych zgłaszali się do mnie, żebym a to wstąpił w ich szeregi, a to wsparł ich w kampanii wyborczej. Były nawet pomysły, bym został niezależnym senatorem. Nie jestem durniem, który myśli, że jak ma znaną mordeczkę, to może robić karierę w polityce.

Wcześniej pojawiły się plotki, że raper wystartuje w wyborach z listy Ruchu Poparcia Palikota. Sam zainteresowany podkreśla, że choć szanuje Janusza Palikota za bezkompromisowość "ani razu nie powiedział, że chce by posłem".

- Należę do coraz szerszej grupy ludzi, która już nie chce tylko się wkurzać na to, co się w Polsce dzieje. Z jednej strony jako muzyk nie powinienem angażować się w politykę. Z drugiej - jako obywatel - nie mogę wytrzymać. Jestem ojcem dwójki dzieci i uważam, że muszę walczyć o ich przyszłość. Na razie jednak ani razu nie powiedziałem, że chcę być posłem, że wciskam się w garnitur i zamierzam tworzyć nowe ustawy - mówi Marzec.

Przyznał, że Palikot wpadł na jego czterdzieste urodziny i wręczył mu siekierę. - Tłumaczył, że scyzoryk mi nie wystarczy, że teraz muszę w Polskę ruszyć z siekierą.

"Newsweek", kk