Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Dominik Panek 01.08.2011

Frank pobił kolejny rekord - ponad 3,60 zł

Za franka szwajcarskiego o godz. 16.30 płacono 3,60 zł. Jednak kilka minut wcześniej kosztował rekordowe 3,62 zł.
Frank szwajcarskiFrank szwajcarskifot. flickr/rosmary
Posłuchaj
  • Ekonomista Ryszard Petru o kursie franka szwajcarskiego

Powodem niepokoju na rynku jest brak szczegółów planu oszczędnościowego w USA. 

Przed godz. 13 złoty umacniał się wobec franka, dolara i euro, głównie dzięki informacji, że w USA doszło do porozumienia dotyczącego limitu zadłużenia.

"Dopóki sytuacja się nie ustabiluje, będzie panika"

Ekonomista Ryszard Petru uważa, że kolejny rekordowy kurs franka nie wynika z problemów złotego, ale z umacniania się szwajcarskiej waluty wobec euro. A to oznacza, że bardzo traci złoty. Przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich wyjaśnił, że jeszcze niedawno jedno euro kosztowało 1,6 franka, a obecnie kosztuje 1,1.

Zdaniem ekonomisty, taka sytuacja wynika z faktu, iż plan ratunkowy dla Stanów Zjednoczonych nie został jeszcze przyjęty. Ryszard Petru uważa, że wszystko wskazuje na to, iż plan ten zostanie przyjęty i USA będą miały zwiększony poziom limitu długu.

Zwraca uwagę, że dopóki jednak to się nie stanie, inwestorzy cały czas będą obawiali się o przyszłość. Petru podkreślił, że wszystko to, co teraz dzieje się na rynku, jest nieracjonalne, - Zupełnie oderwane do fundamentów są poziomy walut, a zwłaszcza franka wobec euro - powiedział.

Zdaniem ekonomisty trudno w tej chwili cokolwiek zaradzić. Rzyszard Petru przypomniał, że bank szwajcarski kilka lat temu interweniował na rynku walutowym, aby zapobiec umacnianiu się franka, ale okazało się, że zabieg ten jest nieskuteczny.

Petru uważa, że dopóki ze strony polityków europejskich i amerykańskich nie wypłyną sygnały, że trudne decyzje są podejmowane i że są perspektywy na poprawę sytuacji budżetowej, na rynkach będzie dominował niepokój. - Dopóki ta sytuacja nie zostanie uregulowana, na rynku będzie panika - powiedział.

Ekonomista podkreślił, że w Polsce nic złego nie dzieje się, a na świecie nie wydarzyło się nic takiego, co by uzasadniało rekordowe umocnienie się franka szwajcarskiego. Dodał, że świat zadaje sobie pytanie, co - jeśli nie dolar amerykański - jest bezpieczne. W związku z tym inwestorzy uciekają do franka szwajcarskiego. Zdaniem Ryszarda Petru, ten trend musi się odwrócić, tylko na razie nie wiadomo, kiedy to się stanie.

dp, kk