IAR / PAP
Sylwia Mróz
02.08.2011
MAK: obecność gen. Błasika mogła stanowić presję
Według MAK obecność Dowódcy Sił Powietrznych w kokpicie Tu-154M mogła stanowić presję na załogę.
fot. Włodzimierz Pac/ PRfot. Włodzimierz Pac/ PR
Galeria
Posłuchaj
-
Aleksiej Morozow, wiceszef MAK: w raporcie Jerzego Millera nie ma nic nowego
Czytaj także
Jak mówił szef komisji technicznej Aleksiej Morozow, kapitan samolotu w ostatniej chwili, widząc ziemię, spostrzegł, w jak krytycznej jest sytuacji.
>>> Czytaj więcej w relacji na żywo <<<
Morozow - powołując się na wyniki ekspertyz psychologicznych i zapisy z "czarnych skrzynek" tupolewa - powiedział, że w rozmowie załogi pojawiło się zdanie "będzie niezadowolony, jeśli nie wylądujemy" - co odnosi on do "głównego pasażera". - Dlatego Dowódca Sił Powietrznych dołączył do załogi i osobiście meldował "głównemu pasażerowi" gotowość do lotu. Według psychologów mogło to stanowić presję na załogę - dodał szef komisji technicznej MAK.
Jak mówił, "jedynym wytłumaczeniem" działania kapitana samolotu było to, że dopiero w ostatniej chwili zobaczył ziemię i wtedy zrezygnował z lądowania - do którego wcześniej prowadził maszynę. - Dopiero wtedy zobaczył, w jak krytycznej jest sytuacji - powiedział.
Czytaj więcej w serwisie specjalnym >>>
Według MAK także informacja, że kontroler na wieży utwierdzał załogę, że leci prawidłowo, nie znalazła potwierdzenia w faktach.
sm