Jednak - jak zaznaczył gość audycji "Sygnały Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia - państwa regionu uważają Damaszek za gwarancję stabilności. Dlatego obawiają się, podobnie jak Zachód, co stanie się po obaleniu reżimu Baszara al-Assada.
- Assad jest kluczowym elementem. On zapewniał pokój, co prawda zimny pokój, ale nie było żadnych konfliktów z Izraelem.
Mariusz Borkowski podkreślił, że doniesienia o krwawym dławieniu protestów przez reżim dyktatora Baszara al-Assada obecne są w międzynarodowych mediach. Syria nie może więc już jak to się działo w przeszłości - ukrywać tego, co się dzieje w kraju.
W poniedziałek Kuwejt wezwał na konsultacje swego wysłannika do Syrii w reakcji na ostatnie działania wojsk syryjskiego dyktatora, które pacyfikują powstanie przeciw jego reżimowi. Wcześniej swego wysłannika wycofała z Damaszku także Arabia Saudyjska, a Liga Arabska potępiła przemoc wobec demonstrantów.
Masowe protesty przeciwko dyktaturze prezydenta Assada rozpoczęły się w Syrii w połowie marca, na fali podobnych ruchów w innych krajach Afryki Północnej. Od tego czasu w starciach z syryjskimi siłami bezpieczeństwa, zginęło ponad 2 tysiące osób.
aj