Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Gabriela Skonieczna 14.10.2011

W MSZ zniszczono dowód osobisty Tomasza Merty?

Według ustaleń warszawskiej prokuratury okręgowej, która prowadzi śledztwo w sprawie zniszczenia dowodu osobistego Tomasza Merty, który zginął w katastrofie smoleńskiej, mogło do tego dojść już w Polsce, w MSZ.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnemsz.gov.pl

Jak poinformował w piątek Dariusz Ślepokura z warszawskiej prokuratury okręgowej, wskazują na to zeznania jednego ze świadków, pracownika MSZ. - Według niego dowód został zniszczony przypadkowo. W tej chwili weryfikujemy te informacje. Śledztwo trwa - zaznaczył prokurator.

Dowód osobisty w worku na śmieci?

Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do sprawy, pracownik MSZ miał m.in. powiedzieć, że dowód znajdował się w worku, który zamierzano zutylizować. - Nie zdawano sobie sprawy, że w środku mogą być dokumenty osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej - powiedział informator PAP. Jako pierwsze informacje o tym, że dokument mógł zostać zniszczony w MSZ podało radio RMF FM.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Sprawą zajmowała się początkowo wojskowa prokuratura okręgowa, która prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Wszczęła ona postępowanie dotyczące zniszczenia dowodu osobistego, a następnie przekazała materiały prokuraturze okręgowej.

Dokument z Rosji wrócił w idealnym stanie

Sprawę zniszczenia dowodu osobistego wiceministra kultury Tomasza Merty opisał "Nasz Dziennik". Według gazety dowód osobisty wydany rodzinie po katastrofie smoleńskiej ma wyraźne ślady nadpalenia. "Z dokumentacji rosyjskiej, która trafiła do polskiej prokuratury w ostatniej partii materiałów nadesłanych z Rosji wynika jednak, że ten sam dokument został zachowany w stanie idealnym" - pisał "ND".

Tomasz Merta był historykiem myśli politycznej, publicystą, ekspertem od spraw edukacji; od 2005 roku pełnił funkcję wiceministra kultury oraz generalnego konserwatora zabytków.

gs