- Słyszeliśmy płacz i krzyki spod gruzów, czekamy na przybycie ekip ratunkowych - cytuje agencja Reutera Halila Celika, mieszkańca Van na którego oczach zawalił się budynek. - Nagle wstrząsy rozerwały budynek na strzępy na moich oczach. Wszyscy w okolicy rzuciliśmy się pośród gruzy, udało nam się uratować dwoje rannych - powiedział.
Premier Turcji Tayyip Recep Erdogan poleciał do Van, a w poniedziałek rano ma się odbyć specjalne posiedzenie rządu w związku z sytuacją kryzysową na wschodzie kraju. Ze stołecznej Ankary wysłano także zespoły ratowników, śmigłowce i karetki.
W mieście Van i innych na wybrzeżu jeziora Van, przy granicy z Iranem, ratownicy toczą batalię o uratowanie tych, których pogrzebały walące się budynki. – Wiele budynków się zawaliło, wiele osób zginęło, ale nie mamy dokładnych liczb. Czekamy na pomoc ratowników i lekarzy, to jest pilna potrzeba – powiedział burmistrz Ercis, Zulfukar Arapoglu. - Potrzebujemy pilnie namiotów i ekip ratowniczych. Nie mamy żadnych karetek i tylko jeden szpital. Jest wielu zabitych i rannych – mówił telewizji NTV. Pomimo zapadnięcia zmroku ekipy ratunkowe, w tym te które dotarły już z dużych miast z zachodu kraju, kontynuują pracę.
Na miejscu pracuje m.in. lokalna ekipa tureckiego Czerwonego Półksiężyca, która buduje miasteczko namiotowe, rozdając potrzebującym koce i jedzenie. Swoją pomoc zaoferowały Turcji już władze wielu państw europejskich, oraz Stanów Zjednoczonych, Japonii, Azerbejdżanu, NATO, Chin i Izraela, który jest z Turcją w bardzo złych relacjach od abordażu, jakiego izraelscy komandosi dokonali na turecki statek Mavi Marmara w ubiegłym roku. Także Donald Tusk, zapytany na konferencji prasowej w Brukseli, zapewnił że polscy strażacy i ratownicy polecą do Turcji, jeśli tylko będzie taka potrzeba.
W rejonie zanotowano już ponad 20 wstrząsów wtórnych.
We wschodniej Turcji niemal codziennie dochodzi do słabych wstrząsów. Ostatnie duże trzęsienie miało miejsce w 1999 roku, gdy ponad 20 tysięcy osób zginęło. W maju tego roku dwie osoby zginęły, a 79 zostało rannych w trzęsieniu w Simav, północnowschodniej Turcji.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
sg