Posłowie-elekci i prokuratorzy w stanie spoczynku nie złożyli we wtorek ślubowania bo wcześniej marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna wygasił im mandaty.
Grzegorz Schetyna argumentował, że nie można łączyć bycia posłem z byciem jednocześnie prokuratorem w stanie spoczynku. Zarówno Barski jak i Święczkowski od decyzji się odwołali. Sąd Najwyższy przyznał rację Schetynie, argumentując, że dla prokuratorów w stanie spoczynku stosuje się takie same obostrzenia jak dla czynnych.
- Ustają tylko ich obowiązki pracownicze - powiedziała sędzia i dodała, że prokurator nie ma prawa podejmowania dodatkowego zatrudnienia ani działalności politycznej.
Sędzia dodała, że w literaturze prawniczej akcentuje się, że prokuratorzy do końca życia są ograniczeni w swych prawach obywatelskich. Np. do końca życia mają obowiązek dbałości o godność urzędu.
- Pewność prawa, to co jest istotą praworządności, została po raz kolejny podważona - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński o decyzji Sądu Najwyższego. - Każdy urząd państwowy może w tej chwili stwierdzić, że w jego mniemaniu jakiś przepis ustawy jest sprzeczny z konstytucją i odmówić jego stosowania - komentował.
Spór dotyczył interpretacji dwóch przepisów w dwóch dokumentach. Jednego w konstytucji - o tym, że prokurator nie może sprawować funkcji posła. Na ten przepis powoływał się marszałek Sejmu wygaszając mandaty posłom elektom. Prokuratorzy trzymają się natomiast ustawy o prokuraturze, w której zapisano, że nie muszą rezygnować z funkcji prokuratorskich, bo przeszli wcześniej w stan spoczynku.
wit