Szwedzki protest przeciwko polskiej policji

Przez mikrofon opowiadali o niesprawiedliwych ich zdaniem zatrzymaniach w Warszawie i wyjątkowej brutalności polskiej policji. Złożyli też w ambasadzie protest i zapowiedzieli, że przyjadą do Polski większą grupą na manifestację z okazji Święta Niepodległości w 2012 roku.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Członkowie ruchu zostali na kilka godzin zatrzymani 11 listopada w Warszawie w związku z zamieszkami na ulicach. Ambasada RP w Sztokholmie nie komentuje sprawy.

16 pytań do policji

Również organizatorzy Marszu Niepodległości zarzucają służbom zabezpieczającym manifestację błędy podczas działań 11 listopada. W przekazanym mediom dokumencie zawarli szesnaście pytań do policji, władz miejskich i państwowych w sprawie wydarzeń z minionego piątku.

Prezes Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki wskazał na niewystarczające zabezpieczenie wielu odcinków trasy Marszu Niepodległości. Pytał, dlaczego mimo próśb organizatorów władze miejskie odmówiły ochrony przed grupami, które mogłyby "destabilizować kolumnę marszową". Wskazał, że na trasie od placu Konstytucji do placu Na Rozdrożu policja nie zabezpieczała Marszu mimo, że trasa wiodła obok ambasady rosyjskiej, kancelarii premiera i Belwederu.

Inny współorganizator Marszu Witold Tumanowicz podkreślił, że wraz z grupką osób odparł pierwszy atak na samochód TVN Meteo na placu na Rozdrożu. Tumanowicz dziwi się, że policja dopuściła do podpalenia wozu transmisyjnego TVN24, kiedy kilka osób wystarczyło, żeby przegonić chuliganów i wyjąć racę z pierwszego auta.

Organizatorzy Marszu Niepodległości dziwili się, że prokuratura zgodziła się na uwolnienie z aresztu niemieckich anarchistów, których proces ma się odbyć w grudniu. Według nich jest mało prawdopodobne, żeby ci Niemcy dobrowolnie zgłosili się przed polski wymiar sprawiedliwości.

Organizatorzy zgadzają się z postulatami, aby zakazać uczestniczenia w manifestacjach osobom z zasłoniętymi twarzami.

IAR,PAP,kk