Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Owsiński 16.11.2011

Rusza proces ws. zabójstwa w łódzkim biurze PiS

24 listopada przed Sądem Okręgowym w Łodzi ma rozpocząć się proces Ryszarda C., który w październiku ub. roku zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem Pawła Kowalskiego.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneGlow Images/East News

Według śledczych motywem zbrodni była przynależność polityczna obu ofiar.

Sąd zdecydował, że przesłuchanych zostanie 36 świadków, w tym m.in. europoseł Janusz Wojciechowski, którego asystentem był Rosiak. Nie ma na razie na liście świadków prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - powiedziała Grażyna Jeżewska z biura prasowego łódzkiego sądu.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Członkowie najbliższej rodziny Marka Rosiaka oraz sam Paweł Kowalski złożyli oświadczenia, że chcą przystąpić do postępowania w charakterze oskarżycieli posiłkowych. Ich pełnomocnicy złożyli także wnioski o wyłączenie jawności procesu, ze względu na tzw. ważny interes prywatny. Obrona, podobnie jak prokuratura, chce by proces był jawny.

- Na tym etapie postępowania nie widzimy podstaw do przyjęcia, że spełnione są kodeksowe przesłanki, które uzasadniałyby wyłączenie jawności - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Wnioskami o wyłączenie jawności sąd ma się zająć podczas pierwszej rozprawy.

Proces ma się toczyć na głównej sali łódzkiego sądu okręgowego, a oskarżony zasiądzie za kuloodporną szybą. Dziennikarze będą mogli wejść na proces po uzyskaniu akredytacji.

Ryszard C. przyznał się do zarzutów

Łódzka prokuratura oskarżyła 63-letniego Ryszarda C. o zabójstwo z użyciem broni palnej Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego oraz usiłowanie zabójstwa asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego. Według prokuratury motywem ataku była przynależność polityczna obu ofiar. Mężczyzna odpowie także za nielegalne posiadanie broni palnej - pistoletu Walther oraz 57 sztuk amunicji.

Ryszard C. w śledztwie przyznał się do zarzucanych czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Biegli uznali, że w czasie popełnienia zbrodni był poczytalny. Grozi mu kara dożywotniego więzienia. Z "oświadczenia" znalezionego przy oskarżonym wynika, że od pewnego czasu nosił się z zamiarem pozbawienia życia "trzech czołowych działaczy PiS".

Do zbrodni doszło 19 października ub. roku. Jak ustalono, Ryszard C. wtargnął z bronią w ręku do łódzkiej siedziby PiS. Kilkakrotnie strzelił do znajdujących się w jednym z pokoi działacza PiS Marka Rosiaka, oraz pracownika biura Pawła Kowalskiego.

Rosiak został trafiony pięciokrotnie m.in. w klatkę piersiową; zginął na miejscu. Później sprawca zaatakował Pawła Kowalskiego paralizatorem, powalił na ziemię i kilkakrotnie ranił go nożem. Napastnika powstrzymała dopiero interwencja strażnika miejskiego, który go obezwładnił. Według świadków tragedii Ryszard C. krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".

Z ustaleń prokuratury wynika, że w chwili popełnienia zbrodni Ryszard C. był trzeźwy i nie znajdował się pod wpływem środków odurzających. Biegli psychiatrzy po obserwacji uznali, że w czasie popełnienia przestępstwa był poczytalny, czyli "rozumiał znaczenie swojego zachowania i mógł nim pokierować". Oznacza to, że może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Według prokuratury dowody wykluczają, że oskarżony współdziałał z innymi osobami.

Lista polityków PiS

Po zabójstwie znaleziono przy nim ręcznie napisane przez niego (co potwierdziły badania grafologiczne) "oświadczenie" z nazwiskami polityków.

Śledczy nie ujawniają nazwisk ani treści "oświadczenia", ale przyznają, że wymienieni są w nim "trzej czołowi działacze PiS". Z treści oświadczenia wynika, że Ryszard C. od pewnego czasu nosił się z zamiarem "pozbawienia ich życia". Prokuratura analizowała notatki oskarżonego pod kątem kierowania gróźb karalnych, ale ostatecznie uznała, że brak jest podstaw do przyjęcia, że doszło do popełnienia tego przestępstwa.

Ryszard C. to były taksówkarz; mieszkał w Częstochowie, ale przez lata pracował w Kanadzie. Ma podwójne obywatelstwo: polskie i kanadyjskie. Ustalono, że w lipcu ub. roku wymeldował się z częstochowskiego mieszkania i od tego czasu bywał w różnych miejscowościach na terenie Polski. Były to krótkie pobyty, meldował się w hotelach na dzień lub kilka dni. Przede wszystkim dotyczy to Łodzi i Warszawy oraz okolic tych miast, a także okolic Częstochowy.

Pod koniec stycznia prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że Ryszard C. przez rok był członkiem Platformy Obywatelskiej. W oświadczeniu przesłanym wtedy PAP szefowa częstochowskiej PO Halina Rozpondek potwierdziła, że był on członkiem PO od kwietnia 2004 roku. W styczniu 2006 został wykreślony z listy członków partii z powodu braku jakiejkolwiek aktywności.

to