Mimo, że była premier czuje sie coraz gorzej, takiej właśnie decyzji spodziewali się komentatorzy. Sąd Apelacyjny podjął ją na wstępnym posiedzeniu rozpatrując wnioski adwokatów.
Sędzia odrzuciła też pozostałe wnioski obrońców byłej premier: o zmianę prowadzącej proces, a także o odroczenie posiedzenie ze względu na zły stan zdrowia Julii Tymoszenko. Była premier nie wzięła udziału w posiedzeniu Sądu Apelacyjnego. Od dłuższego czasu adwokaci alarmują, że czuje się ona bardzo źle: nie może podnieść się samodzielnie z łóżka, ma zawroty głowy, na jej ciele pojawiają się sińce.
Ukraińskie media zwracają uwagę, że sędzia prowadząca proces nie ma doświadczenia w podobnych sprawach, wcześniej pracowała w jednym z kijowskich sądów dzielnicowych i zajmowała się typowymi dla nich sprawami: kradzieżami samochodów, rozwodami i zabójstwami.
Julia Tymoszenko została w październiku skazana na 7 lat więzienia za naruszenia proceduralne, których miała się dopuścić podczas zawierania umowy gazowej z Rosją w 2009 roku. Adwokaci odwołali się od wyroku.
IAR, wit