- W niedzielę przed południem kobieta z koleżanką i dziećmi w wieku 8, 12, 14 i 15 lat jechała samochodem. Nagle podczas jazdy auto zostało obrzucone kamieniami. 35-latka zorientowała się, że napastnikiem jest mąż i wysiadła, by z nim porozmawiać. Wtedy mężczyzna zadał jej kilka ciosów nożem. Zmarła na miejscu - powiedziała Anna Zbroja z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Po tym, jak mężczyzna zabił małżonkę, uciekł. Policja znalazła go dzięki psom tropiącym, które doprowadziły funkcjonariuszy do pobliskich zabudowań.
Okazało się, że sprawdza brutalnej napaści ma ranę w brzuchu, a wszystko wskazuje na to, że próbował popełnić samobójstwo.
Dzieci i koleżanka zamordowanej są pod opieką psychologa. Kobieta wraz z dziećmi mieszkała w Domu Samotnej Matki w Bieczu.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
wit