Władze zapewniają, że nie doszło do żadnego wycieku radioaktywnego. Pożar, do którego doszło u ujścia Jenisieja do Morza Karskiego, trwał przez dwie i pół godziny.
Poziom promieniowania, który zmierzono po ugaszeniu ognia, nie przekraczał norm, a reaktor nie został w żaden sposób uszkodzony - zapewniło ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych.
Trwa ustalanie przyczyny pożaru. Wiadomo, że wybuchł w mieszkalnej części lodołamacza.
"Wajgacz", którego zadaniem jest przeprowadzanie statków przez ujścia syberyjskich rzek, został zbudowany w 1990 roku w Finlandii.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg