Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Sylwia Mróz 02.02.2012

Będzie kara za darmową wódkę w dniu wyborów

Sąd Najwyższy odmówił uchylenia wyroków grzywien dla trzech mężczyzn, którzy rozdawali w dniu wyborów alkohol.
Wolontariuszem Fundacji Court Watch Polska może zostać każda osoba pełnoletnia.Wolontariuszem Fundacji Court Watch Polska może zostać każda osoba pełnoletnia.Glow Images/East News

Mężczyźni w 2002 roku bezpłatnie rozdawali w Bytomiu alkohol w zamian za głosowanie na jednego z nich. SN uznał za "oczywiście bezzasadną" kasację RPO w tej sprawie.

W 2006 roku Sąd Rejonowy w Będzinie skazał na karę 30 tys. zł grzywny Pawła S. i Jarosława Ch., a na 20 tys. zł - Sebastiana K. Uznał ich za winnych przestępstwa opisanego w wówczas obowiązującej ordynacji wyborczej z 1998 roku, polegającego na bezpłatnym rozdawaniu alkoholu "w ramach kampanii wyborczej".

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

W 2007 roku wyrok utrzymał Sąd Okręgowy w Katowicach. Oddalił on apelacje obrońców oskarżonych, którzy powoływali się na fakt, że do zajścia doszło w dniu wyborów, a więc już po formalnym zakończeniu kampanii wyborczej. SO uznał, że czyn popełniony w dniu wyborów także może być kwalifikowany jako dokonany w szeroko rozumianych ramach kampanii.

Kasację do SN w tej sprawie wniosła w 2011 roku rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz. Argumentowała, że sądy pominęły iż według ówczesnej ordynacji czyn podlegający karze mógł być popełniony tylko podczas kampanii wyborczej, która kończy się na 24 godz. przed dniem głosowania. Troje sędziów SN uznało, że dokonana przez sądy interpretacja ordynacji wyborczej mieści się w granicach samodzielności sądowej.

Sędzia SN Wiesław Kozielewicz powiedział w ustnym uzasadnieniu postanowienia, że sądy zmagały się w tej sprawie z odczytaniem intencji ustawodawcy. Sędzia podkreślił, że sformułowanie "w ramach kampanii" jest zbliżone do pojęcia agitacji wyborczej, a obecny kodeks wyborczy definiuje czyn zarzucany całej trójce jako popełniony w związku z wyborami i w ramach agitacji.

Podkreślając precedensowy charakter tej sprawy, sędzia Kozielewicz dodał, że "w 1990 roku polska demokracja weszła w wybory bez oprzyrządowania prawnego; było założenie, że podczas wyborów ludzie będą aniołami". Sędzia zwrócił uwagę, że np. dopiero w kilkanaście lat od przełomu 1989 roku do polskiego prawa wprowadzono pojęcie "korupcji wyborczej". - Ustawodawca nadal się uczy - oświadczył Kozielewicz.

sm