Rozpoczęło się wypompowywanie paliwa z wraku włoskiego wycieczkowca Costa Concordia, leżącego od miesiąca w pobliżu wyspy Giglio w Toskanii. Operacja, niezwykle ważna dla środowiska, potrwać może nawet miesiąc.
Paliwo wypompowywane jest z prędkością pięciu metrów sześciennych na godzinę, ale może ona być dwukrotnie wyższa. Wszystko zależy od warunków atmosferycznych.
W pierwszej kolejności opróżnione zostaną zbiorniki, w których znajduje się półtora tysiąca metrów sześciennych. Potem przyjdzie kolej na dziewięć następnych zbiorników, w których powinno być dalszych 377 metrów sześciennych. W małych cysternach w sali maszyn pozostało najprawdopodobniej jeszcze 348 metrów sześciennych paliwa.
Z rozpoczęcia akcji zadowolony jest burmistrz gminy Giglio Sergiom Ortelli, niepokojący się od początku o zanieczyszczenie środowiska wokół wyspy, co oznaczałoby zagrożenie dla sezonu letniego. Do końca lutego powinien być znany plan usunięcia wraku statku, co z kolei zajmie od siedmiu do dziesięciu miesięcy.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
IAR, wit