Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Owsiński 23.03.2012

Krzysztof Rutkowski skazany na 2,5 roku więzienia

Taką karę wymierzył Sąd Okręgowy w Katowicach właścicielowi biura detektywistycznego oskarżonemu ws. mafii paliwowej.
Krzysztof RutkowskiKrzysztof Rutkowskidetektywrutkowski.pl

Rutkowski został skazany za pranie brudnych pieniędzy, powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych, ma też zwrócić Skarbowi Państwa 2,9 mln zł pochodzących z przestępstwa.
Zapowiedział apelację.
Według oskarżenia Rutkowski miał uczestniczyć w praniu pieniędzy, polecając pracownikom swego biura wystawienie faktur za fikcyjne usługi na rzecz firmy Henryka Musialskiego - śląskiego "barona paliwowego". Został też oskarżony o powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych i poświadczanie nieprawdy w dokumentach. Od początku nie przyznawał się do winy.

W związku ze śledztwem ws. śląskiej mafii paliwowej Rutkowski spędził 10 miesięcy w areszcie. Opuścił go w maju 2007 r. za poręczeniem majątkowym. Rutkowski jeszcze przed rozpoczęciem procesu zgodził się na podawanie w prawie pełnego nazwiska.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

W tym procesie sąd skazał na 6,5 roku więzienia i kary finansowe Henryka Musialskiego w głośnym procesie tzw. mafii paliwowej. 3 lata sąd wymierzył śląskiemu adwokatowi Andrzejowi Dolniakowi. Dla 19 pozostałych oskarżonych prokuratura domaga się od 10 miesięcy do pięciu lat więzienia, w kilku przypadkach w zawieszeniu.

CZYTAJ WIĘCEJ O PROCESIE W SPRAWIE MAFII PALIWOWEJ >>>

Według prokuratury grupa przestępcza kierowana przez Musialskiego - śląskiego "barona paliwowego" - oszukała państwo na prawie 500 mln zł. Poza karą pozbawienia wolności sąd wymierzył Musialskiemu karę grzywny; zasądził też ściągnięcie na rzecz Skarbu Państwa korzyści z przestępstwa w kwocie 495 mln zł. Sąd uznał go winnym m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzeń, prania brudnych pieniędzy i korumpowania pracowników urzędu kontroli skarbowej. Musialski ma też zakaz na 10 lat prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie obrotu paliwami.

Prokuratorskie postępowanie ws. mafii paliwowej zostało zamknięte w kwietniu 2007 r. Proces ruszył w listopadzie 2008 r. To jedna z najobszerniejszych spraw w historii śląskiego sądownictwa. Już na etapie postępowania przygotowawczego zgromadzono 160 tomów akt głównych i kilkaset tomów załączników.

Oskarżonym postawiono ponad 120 zarzutów. Według prokuratury grupa przestępcza Musialskiego wyłudziła 335 mln zł z tytułu akcyzy i około 160 mln zł podatku VAT.

Założona przez Musialskiego w połowie lat 90. firma EM-Trans początkowo obracała paliwami zupełnie legalnie. Zmieniło się to w 1997 r. Spółka kupowała od tego czasu nieobjęte wówczas akcyzą komponenty paliw, które były mieszane, przetwarzane na gotowe paliwo i legalnie sprzedawane odbiorcom. Od sprzedaży tego paliwa nie odprowadzano jednak akcyzy; jednocześnie między EM-Transem a siecią tzw. firm-słupów utworzonych przez Musialskiego i jego wspólników zaczęły krążyć faktury. Dokumenty potwierdzały rzekome transakcje kupna przez te firmy od EM-Transu komponentów, a potem odsprzedawania EM-Transowi paliwa.

W ślad za fikcyjnymi fakturami przelewane były pieniądze - w rzeczywistości pochodzące z wyłudzonego podatku. Do prania pieniędzy pochodzących z tych przestępstw wykorzystywano inne firmy, ich skrytki i konta bankowe. Taka działalność była też możliwa dzięki współdziałaniu kilkudziesięciu osób.

Piątkowy wyrok sądu jest nieprawomocny.

to, agkm