Breivik powiedział, że poświęcił "mnóstwo czasu" grając w Modern Warfare (gracz walczy w wirtualnym świecie) i że przez rok grał w World of Warcraft (gra strategiczna z dużą liczbą graczy, wcielających się w wirtualne postaci).
Wyjaśnił, że traktował to jako trening i przygotowanie do zamachów w Oslo i na wyspie Utoya, a także sposób na oszacowanie własnych szans na przeżycie. - Tak naprawdę, to nie lubię tych gier, ale są dobre, jeśli pragnie się symulacji w celach treningowych - oświadczył. Objaśnił, że gry komputerowe służyły mu do symulowania reakcji policji i opracowywania najlepszej strategii ucieczki.
Terrorysta ujawnił też, że broń, w którą się zaopatrzył, ponazywał, sięgając do mitologii skandynawskiej. Karabin otrzymał nazwę gungnir, od oszczepu Odyna, a pistolet marki Glock - nazwę mjoelnir, od młota boga Thora.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Oskarżony przyznał się do zabójstw, jednak nie uważa się za winnego. Według niego, zabici to zdrajcy, którzy wspierali imigrację i wielokulturowość, zagrażając w ten sposób czystości etnicznej Norwegii.
Na zeznania 33-letniego Breivika sąd przeznaczył łącznie pięć i pół dnia. Jest on oskarżony o zabicie w sumie 77 osób w zamachu bombowym na siedzibę norweskiego rządu i w masakrze na wyspie Utoya 22 lipca zeszłego roku. Grozi mu 21 lat więzienia, ale kara może zostać przedłużona. Proces ma się zakończyć w czerwcu lub lipcu.
IAR,PAP,kk