Mundurowi pojadą w większości na Ukrainę; jedynie sześciu z nich odwiedzi nasz kraj. Pochodzący z 11 różnych regionalnych sił policyjnych, z biura prasowego, oraz specjalnej komórki zajmującej się bezpieczeństwem podczas meczów. Nie będą mieli wprawdzie prawa nikogo zatrzymać, ale będą zbierać informacje na temat zachowań angielskich kibiców.
Jeśli przyłapią któregoś na złamaniu przepisów, na ich wniosek brytyjski sąd może wydać mu zakaz stadionowy. Obowiązuje on także za granicą; MSW Polski i Ukrainy podpisały z Londynem umowę, która zakazuje przyjazdu na euro ponad 2 tysiącom angielskich kibiców, których skazały sądy.
Każdy z nich do 30 maja musiał na lokalnym posterunku policji złożyć swój paszport. Jeśli policjanci nie otrzymają dokumentu, jego właścicielowi mogą grozić poważne grzywny i inne kary.
Brytyjskich funkcjonariuszy będzie można spotkać wszędzie tam, gdzie gromadzić będą się kibice reprezentacji Anglii.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg