O północy czasu lokalnego trwała tam premiera najnowszego filmu o Batmanie - "Mroczny rycerz powstaje". Podczas pokazu do sali wszedł zamaskowany mężczyzna.
- Miał na sobie policyjny kask oraz kamizelką kuloodporną. Cały był ubrany na czarno. Na oczach miał gogle - powiedział jeden ze świadków maskary.
Otworzył ogień do widzów, a następnie zdetonował ładunek, prawdopodobnie z gazem łzawiącym. W sali wybuchła panika. Ludzie zaczęli uciekać. Na miejsce przybyła policja. Do kina ściągnięto wszystkie karetki pogotowia, które były w okolicy. Szef policji z Aurory Dan Oats poinformował, że 10 osób zginęło na miejscu.
- Około 50 osób zostało rannych. Zostali przewiezieni do okolicznych szpitali. Nigdy nie mieliśmy do czynienia z czymś takim - przyznał.
Sprawca masakry to dwudziestokilkuletni mężczyzna. Aresztowano go na parkingu obok kina. Według policji użył trzech sztuk broni. Motywy jego działania nie są na razie znane.
tj