Projekt, który powstaje w resorcie zakłada, że policjant czy strażak, który idzie na L-4 z powodu grypy lub zapalenia oskrzeli, dostanie tylko 80 procent uposażenia. Teraz mundurowym przysługuje 100 procent płatności.
Rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak przekonuje, że dzięki tym zmianom zostanie wyeliminowane zjawisko "nadużywania" L-4 lekarskich przez funkcjonariuszy. Z danych resortu zebranych między innymi w ZUS i w poszczególnych formacjach mundurowych wynika, że tylo w ubiegłym roku i tylko w policji z powodu choroby wypłacono 250 milionów złotych.
Projekt zakłada, że jeśli choroba będzie miała związek z wykonywaną pracą, to funkcjonariusz dostanie pełnopłatne zwolnienie lekarskie. Dotyczy to również misji poza granicami kraju.
Projekt obecnie czeka na opinie innym resortów oraz na stanowisko strony społecznej, czyli związków zawodowych. Uwagi można przesyłać do środy (8.08). Już dziś wiadomo, że związkowcy odpowiedzą dopiero w drugiej połowie sierpnia. - Właśnie trwa analiza statystyk, które przesłał resort - mówi wiceszef Związku Zawodowego Policjantów Tomasz Krzemieński. Związkowiec nie wyklucza jednocześnie zaskarżenia MSW, ponieważ informacja o planowanych zmianach nie dotarła do władz związku zgodnie z wymogami ustawy.
Związkowcy krytykują pomysł resortu na zmiany w zwolnieniach lekarskich. Krzemieński twierdzi, że nadużywanie L-4 do innych celów niż choroba, jest zjawiskiem marginalnym. Przekonuje, że praca w formacjach mundurowych jest inna niż w administracji i dlatego obowiązują tu pewne przywileje, również pełnopłatne L-4.
Według danych resortu codziennie, tylko w policji na zwolnieniach lekarskich przebywa 6 tysięcy funkcjonariuszy. Rekordziści potrafią na chorobowym być nawet kilka miesięcy. Zdaniem urzędników ministerialnych część z nich w tym czasie wyjeżdża na urlopy czy zatrudnia się w dodatkowej pracy.
Zmiany, które proponuje MSW obejmą policjantów, strażaków, Straż Graniczną i Służbę Więzienną, a także funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu i celników.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>