- Sprawdzamy, czy w trakcie akcji "Tramwaj zwany nacjonalizmem" był propagowany faszyzm, totalitarny system oraz nawoływano do nienawiści rasowej - powiedziała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus.
Działacze NOP "przyozdobili" tramwaj nacjonalistycznymi flagami z falangami, krzyżami celtyckimi oraz transparentami NOP i "Biała Siła".
Rzecznik prasowy Narodowego Odrodzenia Polski Dawid Gaszyński pytany, czemu miała służyć akcja, powiedział, że różne ugrupowania, w tym NOP, organizują akcje, które mają służyć promocji oraz zaprezentowaniu się.
Od "incydentu z NOP" MPK nie wynajmuje tramwajów, choć - jak powiedziała Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka wrocławskiego MPK - wcześniej nie zdarzały się takie sytuacje, a wynajem tramwajów czy autobusów cieszył się dużym zainteresowaniem i był dobrą formą dodatkowego zarobku.
Korzeniowska dodała, że nie doszłoby do takiej sytuacji, gdyby o wynajem starała się organizacja, czyli NOP, a nie osoba prywatna. Według niej NOP wykorzystał MPK. - Tramwaj wynajęła od nas osoba prywatna, która informowała, że planuje zorganizować wycieczkę, a nie nielegalną akcję - mówiła rzeczniczka.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
to