To nowość, bo w jego pierwotnej wersji, nie było śladu dotacji przedszkolnej. I to mimo, że premier obiecywał jej uruchomienie.
Rostowski wyjaśnia, że w pracach nad budżetem było wiele trudnych rozmów z ministrami, którzy w końcu zrozumieli, że lepiej odłożyć niektóre plany na później, niż powtórzyć błędy Grecji, Portugalii czy Hiszpanii. Jak dodaje, w czasie kryzysu lepiej słuszne, ale kosztowne pomysły wprowadzić nieco później niż wcale.
- Jednak przedszkola należą do naszych absolutnych priorytetów - podkreśla minister finansów. Dlatego - jak zapewnia - w projekcie budżetu, którym w tym tygodniu zajmie się rząd, będą środki pozwalające na start programu pomocy dla przedszkoli w 2013 roku.
tj