Nie chcą lotniska. Policja użyła gazu łzawiącego

Przeciwnicy budowy lotniska w miejscowości Notre-Dame-des-Landes niespełna tydzień temu rozpoczęli okupację terenu, gdzie zaplanowano budowę terminalu. Wznieśli prowizoryczne barykady oraz baraki, w których zamieszkali.
W piątek, po południu, na miejsce udali się żandarmi, którzy mieli zrobić porządek z obozowiskiem. Doszło do starć. Część protestujących obrzuciła żandarmów butelkami i kamieniami, na co siły porządkowe odpowiedziały gazem łzawiącym. Jak poinformowało France Info, lekko ranny został jeden żandarm i dwóch pracowników telewizji relacjonujących ten incydent.
Jak podał rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Pierre-Henri Brandet, akcja żandarmerii była konieczna, aby zakończyć nielegalną okupację terenu i "zapobiec budowie obozu będącego bazą (...) dla najbardziej radykalnych przeciwników" lotniska. Premier Jean-Marc Ayrault oświadczył, że lotnisko Notre-Dame-des-Landes powstanie mimo protestów.
W sobotę, 17 listopada w tym miejscu odbyła się wielka manifestacja ekologów i radykalnej lewicy przeciw projektowi budowlanemu. Według policji w manifestacji uczestniczyło 13,5 tys. osób. Po demonstracji część protestujących rozpoczęła okupację terenu.
Spór o lotnisko w Notre-Dame-des-Landes trwa już od ponad 40 lat, gdy po raz pierwszy zaproponowano jego budowę w tym miejscu. Projektowi sprzeciwiają się miejscowi rolnicy, obawiający się utraty swych pól uprawnych, oraz organizacje ekologiczne. Te ostatnie argumentują, że budowa będzie oznaczała wykarczowanie znajdujących się tam terenów zielonych, które obfitują w różne gatunki flory i fauny.
Lotnisko Notre-Dame-des-Landes ma zastąpić w roku 2017 obecny terminal lotniczy w Nantes. Wstępne prace budowlane powinny ruszyć w przyszłym roku.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP, kk