Według portalu dziennika "Segodnia", zarobki "statystycznego" ukraińskiego deputowanego, wraz z dodatkami, wynoszą około 14 tysięcy hrywien, czyli 5400 złotych. Oprócz tego zwracane mu są koszty wszystkich krajowych podróży lotniczych i kolejowych. Deputowani mogą korzystać ze skierowań do państwowych sanatoriów i leczyć się w najlepszym stołecznym szpitalu państwowym.
Parlamentarzystom, którzy nie pochodzą z Kijowa, udostępniane są mieszkania. Po tym, gdy kończy się ich kadencja, przez rok otrzymują pensję, a potem pół pensji, aż do osiągnięcia wieku emerytalnego, jeśli nie znajdą w tym czasie pracy.
"Segodnia" pisze, że największe pensje wraz z dodatkami mają włoscy deputowani, osiągają one nawet kilkanaście tysięcy euro. O połowę mniej dostają Niemcy, ale mogą przy tym pracować poza parlamentem. Na Ukrainie jest to zabronione, ale większość deputowanych obchodzi prawo w ten sposób, że przepisuje swój biznes na członków rodziny.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
IAR/aj