Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Artur Jaryczewski 03.12.2012

Były szef CBA: on leczy się psychiatrycznie!

Mariusz Kamiński powiedział, że zna nazwisko byłego agenta Centralnego Biura Antykorupcyjnego, który przekazał mediom zdjęcia agenta Tomka.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnecba.gov.pl

Mariusz Kamiński powiedział, że nie zna żadnego przypadku, aby Biuro pod jego kierownictwem kiedykolwiek użyło podrobionych legitymacji dziennikarskich. Były szef CBA podkreślił, że służby mają prawo używać takich dokumentów podczas operacji. - Takie legitymacje mogą być przez służby, w ramach działań kamuflujących działania operacyjne, wyrabiane zgodnie z prawem, wiele służb to robi. Natomiast jeśli chodzi o CBA, nie znam żadnego przypadku, aby były one użyte - powiedział Kamiński w TVN24.

Dodał, że w pewnych sytuacjach operacyjnych oficer działający "pod przykryciem" - aby się nie zdekonspirować - może zbierać pewne informacje na użytek służby jako dziennikarz. Kamiński podkreślił zarazem, że nie mowy o możliwości pisania tekstów dziennikarskich przez oficerów służb.

Od piątku "Gazeta Wyborcza" i portal Gazeta.pl publikowały rozmowę z byłym funkcjonariuszem CBA na temat funkcjonowania Biura z lat 2006-2009. Mówił on, że w tym czasie CBA w ramach tzw. działalności legalizacyjnej podrabiało legitymacje dziennikarskie m.in. PAP i Radia Zet. Opublikowano też fotografie byłego agenta CBA, a obecnie posła PiS, Tomasza Kaczmarka.

Kamiński (szef CBA w latach 2006-2009, dziś poseł PiS) powiedział, że zna nazwisko funkcjonariusza, z którym rozmawiała "GW". Według Kamińskiego przeszedł on do CBA z CBŚ, pracował w Biurze w pionie logistyki i został dyscyplinarnie zwolniony, ma sprawę w prokuraturze o udział w pobiciu policjanta i leczy się psychiatrycznie. - Oczywiście to nazwisko zostanie przekazane do prokuratury - dodał Kamiński.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP/aj