IAR
Artur Jaryczewski
04.12.2012
Katastrofa smoleńska. Brzoza zostaje w Rosji
Rosjanie nie przekazali polskiej prokuraturze fragmentów brzozy, w którą uderzył Tu-154M. Do Warszawy trafią jedynie próbki pobrane z wraku i gleby.
Brzoza, o którą miał zawadzić Tu-154MWłodzimierz Pac/PR
Posłuchaj
-
Korespondencja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Czytaj także
Ponad 3-metrowy fragment brzozy, o którą miał zawadzić skrzydłem Tupolew, został wycięty na przełomie września i października. Wnioskowali o to polscy eksperci. W tym samym czasie pobrano próbki materiałów dowodowych z poszycia samolotu, kokpitu i gleby.
Próbki zapakowane w 255 pojemnikach odebrał przebywający w Moskwie prokurator wojskowy, pułkownik Karol Kopczyk. Zostaną one poddane badaniom pirotechnicznym. Na razie w Moskwie pozostanie fragment brzozy, o którą zawadził Tupolew. Nadal nie wiadomo, kiedy Rosjanie zwrócą Polsce wrak samolotu.
Zobacz serwis specjalny - Smoleńsk 2010>>>
IAR/aj