IAR
Tomasz Jaremczak
14.12.2012
Masakry nie dało się uniknąć. "Winny" kult broni
- Ludzie są obeznani z bronią, jest ona łatwo dostępna, a frustraci trafiają się wszędzie - uważa amerykanista, profesor Bogdan Szklarski.
Do masakry doszło w szkole Sandy HookPAP/EPA/JEFF SPOONER
Galeria
Posłuchaj
-
Prof. Bogdan Szklarski, amerykanista (IAR)
Czytaj także
Do kolejnej strzelaniny doszło w piątek szkole w Sandy Hook w miejscowości Newtown w stanie Connecticut w USA.
Dokładna liczba ofiar wciąż nie jest znana. Według niektórych źródeł zginęło co najmniej 26 osób, w tym 18 dzieci. Wśród ofiar ma być dyrektor placówki oraz szkolny psycholog. Zamachowiec był synem nauczycielki. Znaleziono go martwego.
W ocenie prof. Szklarskiego, przypadki wielokrotnych morderstw w szkołach i innych miejscach publicznych w USA nie mają podłoża politycznego. Przyczyną jest w dużym stopniu tzw. kult broni.
- Na pewno jest to cecha tej kultury. Coś takiego zaczyna się też dziać obok nas, w Finlandii, w Niemczech. W krajach, gdzie jak w Polsce, broń jest rzadkością. Trudno to wyjaśnić - powiedział Szklarski.
IAR, tj