W oświadczeniu działacze związku napisali jednak, że samo wszczęcie śledztwa, w którym przesłuchano w całej Polsce ponad 100 osób, angażując dziesiątki funkcjonariuszy policji, jest bulwersujące i nie powinno mieć miejsca.
"Solidarność" zwraca uwagę, że zmarnowano publiczne pieniądze i zaangażowano służby, które w tym czasie powinny zajmować się poważniejszymi sprawami.
- Zastosowano niewspółmierne środki i siły w sytuacji, gdzie kwota ewentualnego roszczenia (jak podaje prokuratura) to zaledwie 8,9 tys. zł - czytamy w oświadczeniu.
Według "Solidarności", takie działania aparatu ścigania inspirowane przez polityków wobec niezależnego związku zawodowego są dalekie od demokratycznych standardów państwa prawa.
pp/IAR
Dzień na zdjęciach >>>