Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 18.04.2013

Donald Tusk pozwał "Nie" za naruszenie dóbr osobistych

Rzecznik rządu wyjaśnił w rozmowie z TOK FM, że Donald Tusk złożył pozew jako osoba prywatna, a nie jako premier.
Premier Donald TuskPremier Donald TuskPAP/Radek Pietruszka

Maciej Gieros z sekcji prasowej Sądu Okręgowego w Warszawie powiedział, że pozew wobec wydawcy tygodnika "Nie", spółki Urma, wpłynął do sądu 8 kwietnia. - Sprawa dotyczy ochrony dóbr osobistych, trafiła do XXIV Wydziału Cywilnego, sąd wyznaczył pierwszy termin rozprawy na 15 maja - poinformował.
Chodzi o publikację "Nie" pt. "Tusk na podsłuchu". Tygodnik opublikował rzekomy stenogram z podsłuchanej rozmowy premiera z innymi politykami podczas meczu Polska - Ukraina. Z tych stenogramów wynikało, że premier oraz m.in. Grzegorz Schetyna komentowali w niewybredny sposób, używając wulgaryzmów, m.in. stroje innych znanych osób, które pojawiły się na stadionie.
Paweł Graś wytłumaczył, że "żart" tygodnika został opublikowany w piątek, a prima aprilis był w poniedziałek, co spowodowało, że wiele osób potraktowało publikację poważnie i zaczęła ona funkcjonować w przestrzeni publicznej. - Część dziennikarzy komentowała nawet rzekome słowa premiera zupełnie na poważnie - podkreślił rzecznik rządu.
"Treść artykułu i jego kontekst miały poniżyć powoda w oczach opinii publicznej i wywołać przekonanie, że premier sprawujący władzę w Polsce jest pozbawiony zasad etycznych" - napisała w pozwie reprezentująca Tuska radca Magdalena Witkowska, którego fragment cytuje Presserwis.
Donald Tusk domaga się, by wydawnictwo zamieściło przeprosiny w mediach, m.in. w portalu plotkarskim Pudelek.pl, który o sprawie pisał.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk