Drugi podejrzany został zastrzelony. Według amerykańskich mediów obaj mężczyźni byli braćmi.
W miejscowości Watertown, gdzie w nocy doszło do strzelaniny i gdzie zginął jeden z podejrzanych, są tysiące policjantów. W akcji poszukiwania drugiego sprawcy bierze także udział wojsko. W całym Bostonie nie działa komunikacja miejsca, a mieszkańcom zalecono pozostanie w domach. Zamknięto też lotniska.
>>>Rozwój wydarzeń można śledzić na specjalnej mapie>>>
- Współpracujemy blisko władzami federalnymi. Przeglądamy wszystkie bazy danych, badamy wszystkie ślady. Nasi oficerowie poruszają się po całym mieście. Prosimy o cierpliwość, współpracę i informowanie nas o wszystkim podejrzanym - mówi szef bostońskiej policji Ed Davis.
Coraz więcej wiadomo na temat sprawców zamachów. Byli oni braćmi o nazwisku Tsarnajew. Mieli 19 i 26 lat. Wraz rodziną przybyli do USA w 2002 i 2003 roku. Amerykańskie media podają sprzeczne informacje skąd pochodzili. Agencja Associated Press podaje, że pochodzą z okolic Czeczenii. Telewizja MSNBC podała, że z Kirgistanu.
pp/IAR
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
![''](http://www.polskieradio.pl/302a92b5-bcdf-4e88-b049-852256d73698.file)