IAR
Agnieszka Kamińska
09.07.2013
Proces ”Starucha”. Adwokat: nie ma żadnych dowodów
Piotr S., ”Staruch”, na ławie oskarżonych. Przed warszawskim sądem rejonowym dla Pragi Południe rozpoczął się proces nieformalnego lidera kibiców warszawskiej Legii.
Przed Sądem Rejonowym Warszawa-Praga ruszył proces oskarżonego o handel amfetaminą nieformalnego lidera pseudokibiców Legii Warszawa Piotra S., ps. StaruchPAP/Tomasz Gzell
Posłuchaj
-
Krzysztof Wąsowski, adwokat: nie ma dowodów winy (źr. IAR)
-
Krzysztof Wąsowski: areszt był niesprawiedliwy (źr. IAR)
Czytaj także
Mężczyzna jest oskarżony o przestępstwa narkotykowe i ukrywanie dowodów osobistych innych osób. Oskarżony nie przyznaje się do winy. Sąd postanowił, że proces nie może być rejestrowany przez media.
Jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy obrońca oskarżonego mecenas Krzysztof Wąsowski w rozmowie z IAR dowodził, że jego klient jest niewinny. – Nie ma żadnych dowodów (na jego winę) – mówił adwokat. Obrońca Piotra S. dowodził też, że jego klient niesłusznie spędził wiele miesięcy w areszcie. – To oburzające. Nie można na podstawie takich dowodów, słabego prawdopodobieństwa czynu, nakazać człowiekowi pozostać w areszcie 9 miesięcy – oświadczył prawnik.
Prokurator zarzuca Piotrowi S. i innemu ze współoskarżonych handel narkotykami, a konkretnie - amfetaminą. Piotr S. przebywał przez 9 miesięcy w areszcie, ale został zwolniony za kaucją. Akt oskarżenia w tej sprawie oparty jest w dużej mierze na zeznaniach świadka koronnego.
IAR/agkm
Galeria: dzień na zdjęciach >>>