IAR / PAP
Tomasz Owsiński
24.09.2013
Protest Greenpeace. Ekolodzy staną przed sądem
Należący do organizacji ekologicznej Greenpeace statek "Arctic Sunrise", zatrzymany 19 września na Morzu Barentsa przez straż przybrzeżną Rosji, przybył do Murmańska.
Szturm straży przybrzeżnej Federacji Rosyjskiej na ekologówDenis Sinyakov/Greenpeace
Galeria
Posłuchaj
-
Rosyjscy naukowcy przeciwko metodom Greenpeace - relacja Macieja Jastrzębskiego z Salechardu (IAR)
Czytaj także
Ekolodzy, którzy w zeszłym tygodniu przeprowadzili protest na platformie Gazpromu, będą sądzeni niezależnie od obywatelstwa; wszczęto przeciwko nim śledztwo pod zarzutem piractwa - podał Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej. Wśród 27 zatrzymanych działaczy Greenpeace są obywatele 18 krajów, między innymi Polak Tomasz Dziemiańczuk, pracownik Uniwersytetu Gdańskiego. Mają im zostać postawione zarzuty piractwa, za które w Rosji grozi do 15 lat więzienia.
"Arctic Sunrise" był eskortowany przez rosyjskie służby do portu w Murmańsku od czwartku, kiedy to na Morzu Barentsa straż przybrzeżna Federacji Rosyjskiej przypuściła na jednostkę szturm z powietrza w pobliżu północno-wschodniego wybrzeża FR.
Działacze z załogi "Arctic Sunrise" od kilku dni prowadzili na tym akwenie protest przeciwko wydobyciu ropy naftowej w Arktyce. W środę dwóch ekologów, Szwajcar i Fin, wspięło się na należącą do koncernu Gazprom platformę wiertniczą Prirazłomnaja i przywiązało się do niej linami. Obaj zostali zatrzymani. Próbując udaremnić środową akcję, rosyjscy strażnicy graniczni oddali w kierunku statku kilkanaście strzałów ostrzegawczych.
Ekologom postawiono zarzuty terroryzmu i prowadzenia nielegalnej działalności naukowo-badawczej. Działacze Greenpeace'u odpierają te zarzuty i twierdzą, że zatrzymano ich na wodach międzynarodowych.
Statek "Arctic Sunrise" pływa pod banderą holenderską.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
to