Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 24.09.2013

Sąd: nie wolno zmusić właściciela auta, by zadenuncjował swoją rodzinę

Sąd Okręgowy we Wrocławiu orzekł, że nie wolno zmusić właściciela auta, by wskazał, kto siedział za kierownicą i przekroczył prędkość, jeżeli nie widać tego na zdjęciu z fotoradaru. Jest to szczególnie niedopuszczalne, gdyby właściciel miał wskazać żonę lub dzieci.
FotoradarFotoradarchidsey/Wikimedia Commons/CC

Wyrok dotyczy mieszkańca Wrocławia, którego w maju Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia ukarał grzywną 300 zł za to, że odmówił wskazania, komu 18 stycznia 2012 r., przekazał swój samochód. Tego dnia osoba siedząca za kierownicą przekroczyła prędkość o 28 km na godzinę. Zarejestrował to fotoradar Straży Miejskiej.
Straż Miejska wezwała właściciela auta, by wskazał, kto tego dnia kierował autem, a gdy ten odmówił, skierowała wniosek do sądu.
Sąd wymierzył karę na podstawie art. 96 par. 3 kodeksu wykroczeń, który przewiduje grzywnę dla tego, kto "wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie". Mężczyzna złożył apelację do Sądu Okręgowego we Wrocławiu i wygrał - kilka dni temu sąd uniewinnił go (sygn. IV Ka 760/13).
Wprawdzie sąd potwierdził, że od 2011 r. strażnicy miejscy mogą żądać od właściciela pojazdu wskazania, komu powierzył swoje auto, ale - według SO - nie można karać za brak takiego wskazania, jeżeli zdjęcie z fotoradaru jest niewyraźne, a od zdarzenia minęło już trochę czasu.
- Nie ulega wątpliwości, że po upływie określonego czasu właściciel pojazdu nie ma w zasadzie możliwości ustalenia, jaka osoba kierowała nim w konkretnej chwili - zwłaszcza gdy stałych użytkowników samochodu jest kilku - wyjaśnił sąd.
Dodatkowo SO zwrócił uwagę na fakt, że w tej sprawie właściciel auta musiałby prawdopodobnie wskazać na żonę lub jedno z jego pięciorga dzieci. Słowem, musiałby dostarczyć dowody, które pozwoliłyby wszcząć postępowanie przeciwko bliskiej mu osobie. A przecież - jak zauważył sąd - prawo chroni przed denuncjowaniem najbliższych.
pp/PAP

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>