Berlusconi doprowadzi do upadku rządu?

Przekonani są bowiem - tak jak ich lider - że czwartego października senacka komisja do spraw immunitetu przegłosuje pozbawienie go mandatu senatora. Prezydent Włoch ma w czwartek  zażądać wyjaśnień od polityków.
Choć będzie to zgodne z ustawą, która przewiduje, że parlamentarzysta, skazany prawomocnym wyrokiem na więcej niż dwa lata pozbawienia wolności, opuszcza parlament, Berlusconi nie chce się z tym pogodzić i robi wszystko, by tego uniknąć. Uważa on zarówno wyrok czterech lat więzienia za oszustwa podatkowe, jak i jego konsekwencje, za bezprawie.
Sekundują mu w tym parlamentarzyści jego partii. Zbiorowa dymisja 5 października sparaliżowałaby prace parlamentu, a w konsekwencji doprowadziła do upadku rządu. Przed Włochami stanęłoby widmo przedterminowych wyborów.
Zaniepokojony tą perspektywą prezydent Giorgio Napolitano zapowiedział, że dziś zażąda wyjaśnień w tej sprawie. To szef państwa po lutowych wyborach był inicjatorem powołania wspólnego rządu centrolewicy i centroprawicy, dla którego - jego zdaniem - nie ma w tej chwili alternatywy.

Były premier Włoch zmienił adres zameldowania z Mediolanu na Rzym. Media interpretują tę decyzję jako przygotowanie do odbywania kary aresztu domowego po tym, gdy został prawomocnie skazany na 4 lata więzienia za oszustwa podatkowe.
pp/IAR

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>