Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Przerwa 02.10.2013

Drugi dzień paraliżu USA. Szans na kompromis nie widać

W Stanach Zjednoczonych trwa częściowy paraliż administracji państwowej. 800 tysięcy urzędników skierowano na przymusowe urlopy.

Prezydent Barack Obama wzywa Republikanów do wznowienia finansowania rządu federalnego.

Na budynkach muzeów i wjazdach do parków narodowych pojawiły się wczoraj tabliczki z napisami "Zamknięte z powodu wstrzymania działalności administracji".Turyści, którzy niejednokrotnie przyjechali z bardzo daleka, skarżą się na zmarnowane wakacje.

Setki tysięcy urzędników administracji federalnej przyszło we wtorek do pracy tylko po to by zabezpieczyć dokumenty oraz pozamykać szafy i biurka. Zostali skierowani na przymusowy urlop bez żadnej pewności, że dostaną za to pieniądze.

Amerykanie obwiniają Republikanów

Choć podstawowe funkcje państwa nie zostały zawieszone, Amerykanie są wściekli na kongresmanów, że nie uchwalili na czas budżetu państwa. Oto wypowiedzi zwykłych ludzi, których wysłuchał Marek Wałkuski:

- Uważam, że to bardzo niefortunne. Jedyny pozytywna strona tego zamieszania jest taka, że ludzie wreszcie dowiedzieli się czym jest reforma opieki zdrowotnej Baracka Obamy.

- To złe dla kraju. Ludzie nie dostają wynagrodzeń a musza płacić rachunki, wiele urzędów jest nieczynnych. Winię za to republikanów i demokratów. Mogliby się wziąć do roboty.

- To okropne. Mogliby wreszcie dorosnąć. Republikanie są bardziej zainteresowani rozgrywkami politycznymi niż powodzeniem Stanów Zjednoczonych.

Amerykanie za obecny kryzys budżetowy obwiniają przede wszystkim Republikanów. Aż 70 procent mieszkańców USA krytycznie ocenia ich metodę walki o odłożenie w czasie reformy zdrowia polegająca na paraliżu administracji państwowej.

Kto stoi za kryzysem?

Przyczyną obecnego zamieszania są żądania Republikanów, by wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenia zdrowotne. Barack Obama zapowiada jednak, że nie ulegnie szantażowi. "Nie poddam się nieodpowiedzialnym żądaniom części Republikanów". Ameryka zadaje sobie pytanie jak długo potrwa blokada niektórych funkcji państwa.

Częściowy paraliż rządu po raz ostatni zdarzył się 17 lat temu, gdy blokada wydatków rządowych trwała 21 dni na przełomie lat 95-96 i kosztowała państwo około 1,4 mld USD. Wówczas - jak przypominają komentatorzy - Republikanie zostali uznani przez społeczeństwo za winnych (co odzwierciedliły sondażowe spadki poparcia dla Republikanów), przyczyniając się do reelekcji prezydenta Billa Clintona.

''

IAR/MP