Mężczyzna napadał na oddziały banków według jednego schematu. Zawsze terroryzował pracowników przedmiotem przypominającym pistolet. Gdy dostawał pieniędze, szybko uciekał. Po raz pierwszy zaatakował w Sulejówku. Potem przestępca napadł między innymi na oddziały bankowe w Nowym Dworze Mazowieckim, Wesołej, Międzylesiu, Warszawie i Markach.
Maciej Ś., zatrzymany za napady na banki w okolicach Warszawy fot.PAP/policja
Śledczy trafili na jego trop na podstawie nagrań z monitoringu i po samochodzie jakim się poruszał. Zatrzymany przyznał się do zarzucanych mu przestępstw. Tłumaczył, że napadał na banki, "bo miał trudności finansowe". Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
IAR/MP