Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Przerwa 09.10.2013

Zespół Laska: dowód na zamach w Smoleńsku sfałszowany

Dowód na poparcie tezy o zamachu w Smoleńsku, wykorzystany przez członka zespołu Macierewicza, został sfałszowany. Tak wynika z oświadczenia działającego przy KPRM zespołu do wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej, którym kieruje Maciej Lasek.
Szczątki polskiego tupolewa pod SmoleńskiemSzczątki polskiego tupolewa pod SmoleńskiemWikimedia Commons CC / Serge Serebro

- Zdjęcie zostało sfałszowane przez obróbkę zdjęcia w komputerze oraz wykorzystane przez członka zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza, prof. Wiesława Biniendę do argumentacji o rzekomym zamachu bombowym na samolot Tu-154M - napisali członkowie zespołu Macieja Laska w oświadczeniu.

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

Zapowiedzieli wniosek do prokuratury o ustalenie autora zdjęcia, które - według nich - zostało sfałszowane. - To niedopuszczalne, żeby na tego rodzaju materiałach źródłowych członkowie zespołu Antoniego Macierewicza budowali swoje hipotezy i wprowadzali w błąd opinię publiczną - czytamy w oświadczeniu.

Co widać na zdjęciach

Chodzi o zdjęcie lewego skrzydła tupolewa. Na fotografiach zaczerpniętych z prezentacji prof. Biniendy (przytoczono je za nagraniem z Telewizji Trwam) widać wyrwę w połowie długości skrzydła. Nie da się zauważyć zniszczeń na przedniej i tylnej krawędzi. Te zdjęcia zostały opatrzone komentarzem: "Zdjęcia wraku pokazują, że krawędź przednia nie jest zniszczona!".

Z kolei na zdjęciach z 19 kwietnia 2010 r. zrobionych w Smoleńsku przez polską komisję badającą katastrofę widać, że skrzydło zostało poszarpane na całej długości; na fotografii jest też wyraźne wgniecenie na przedniej krawędzi.

Według specjalisty ds. operacji lotniczych i członka zespołu Laska Edwarda Łojka zdjęcia umieszczono w prezentacji, która próbuje udowodnić, że skrzydło nie mogło być ścięte przez brzozę. - Jak to inaczej określić? To jest manipulowanie faktami, ewidentne fałszerstwo pokazujące wirtualną rzeczywistość - podkreślił Łojek. Zaznaczył też, że na skrzydle nie ma śladów wskazujących na wybuch - ani osmaleń, ani śladów działania wysokiej temperatury.

Przełożona debata w Sejmie

W Sejmie miała odbyć się debata na temat ustaleń zespołu parlamentarnego ds. katastrofy smoleńskiej. Referaty mieli wygłosić eksperci zespołu. Po nich głos mieli zabrać przedstawiciele rodzin ofiar katastrofy, w tym szef PiS Jarosław Kaczyński. Posiedzenie zostało jednak przełożone na przyszły tydzień bez podania przyczyny.

Zespół Laska przypomniał też, że mimo apeli eksperci zespołu parlamentarnego nie przedstawili materiałów źródłowych, na podstawie których formułują swoje tezy. Ponowił też wystosowany we wrześniu apel, by zespół Macierewicza pokazał dowody na swoje teorie albo zakończył prace i przeprosił za to, że przez wprowadzał w błąd opinię publiczną.

PAP/MP