Statek "Arctic Sunrise", na którym byli działacze Greenpeace pływa pod holenderską banderą. Dlatego to państwo wystąpiło o nakazanie Rosji uwolnienia statku i jego załogi, a także o zalecenie rosyjskim władzom, by wstrzymały wszelkie działania prawne podjęte w związku z tą sytuacją. Haga podkreśla, że statek został zatrzymany przez rosyjską straż przybrzeżną bezprawnie.
W odpowiedzi padła odpowiedź: nie ma mowy. Federacja Rosyjska nie przyjmie procedury arbitrażowej przed Międzynarodowym Trybunałem Prawa Morza w Hamburgu w sprawie zatrzymanego na Morzu Barentsa statku organizacji ekologicznej Greenpeace, "Arctic Sunrise" - brzmi oficjalne stanowisko rosyjskiego MSZ.
Przekazało ono też, że Rosja nie weźmie również udziału w postępowaniu przed hamburskim Trybunałem w sprawie kroków tymczasowych, o podjęcie których zwróciła się do niego Holandia.
Ministerstwo podało też informację, że o stanowisku Rosji powiadomiono już zarówno Trybunał jak i rząd Holandii. Jednocześnie resort dyplomacji zadeklarował, że Rosja "pozostaje otwarta na uregulowanie powstałej sytuacji".
Pasażerowie i załoga statku Arctic Sunrise przebywają w areszcie. Rosja zarzuca im piractwo, za co w Federacji Rosyjskiej grozi do 15 lat więzienia. O uwolnienie ekologów apelowali do Kremla nobliści. Usłyszeli jednak, że pod niewłaściwy adres skierowali swoją prośbę.
30 działaczy Greepeace zostało zatrzymanych, kilka tygodni temu, gdy zorganizowali protest w pobliżu platformy naftowej Gazpromu, na Morzu Barentsa.
IAR/PAP/asop