Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Jaremczak 24.10.2013

Seremet: będą zarzuty dla śledczych ws. zabójstwa Papały

Mamy materiały, które uzasadniają postawienie zarzutów - mówi "Gazecie Wyborczej" prokurator generalny Andrzej Seremet o śledztwie dotyczącym błędów w postępowaniu w sprawie zabójstwa generała Marka Papały. Były Komendant Główny Policji został zastrzelony w czerwcu 1998 roku.
Gen. Marek PapałaGen. Marek Papałahttp://www.marekpapala.pl/

Zaniedbania popełniono głównie na początku śledztwa. - A początek jest istotny. Stare prawnicze porzekadło mówi, że sprawca jest zawsze w pierwszym tomie śledztwa, czyli tam, gdzie są wyniki z badania śladów, protokoły z początkowych przesłuchań - mówi Seremet.

Zabójstwo Marka Papały - czytaj więcej

Niedawno TVN ujawniła policyjne nagranie z oględzin miejsca zamachu, gdzie na dachu jednego z samochodów leży coś co kształtem przypomina łuskę. Tymczasem - jak ujawnił w rozmowie z "GW" prokurator generalny - biegli policyjni, którzy oglądali ten film uznali, że na dachu leży liść. Dziś już wiadomo, że tamta opinia była błędna. Seremet ujawnił, że w ciągu dwóch tygodni będzie kolejna opinia biegłych w tej sprawie.

Kto odpowie za zaniedbania?

- Toczy się drugie śledztwo w zakresie ewentualnej odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych w związku z takim a nie innym prowadzeniem tego śledztwa. Mamy materaiały, które uzasadniają postawienie zarzutów - mówi Seremet. Odmówił jednak odpowiedzi na pytanie, kto konkretnie będzie musiał tłumaczyć się z zaniedbań przed śledczymi.

- W grupie "Generał" było wiele osób, co do których już dzisiaj można wyrazić sporo zastrzeżeń odnośnie ich profesjonalizmu - powiedział. - Jeśli teraz śledczy znajdują w szafie dowody, których wówczas nie badano, to mówi to wiele o tym, jak prowadzono to postępowanie - dodał. Chodzi o guziki oderwane z koszuli Papały, "których nie poddano żadnym badaniom" oraz o "słoik ze śladem zapachowym z miejsca zabójstwa, który już nie nadaje się do badań po tylu latach".

Śledztwo się toczy od 1998 roku

Marek Papała został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 roku przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W 2009 r. jej śledczy skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi Z. "Słowikowi" i Ryszardowi Boguckiemu zarzucając im. m.in. nakłanianie do tego mordu. Pod koniec lipca tego roku warszawski sąd uniewinnił ich od zarzutów nakłaniania do zabójstwa generała.
W 2009 r. warszawskiej prokuraturze odebrano resztę wątków sprawy i śledztwo przeniesiono do Łodzi. W kwietniu ubiegłego roku łódzka prokuratura apelacyjna poinformowała, że do zabójstwa byłego szefa policji doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni palnej, a sprawcy zamierzali ukraść należący do niego samochód. Podczas napadu jeden z mężczyzn miał oddać do Papały śmiertelny strzał. Zarzuty zabójstwa usłyszeli: Igor M., pseud. Patyk i Mariusz M. Inne zarzuty w tej sprawie usłyszało trzech kolejnych członków grupy - bracia Robert i Dariusz J. są podejrzani m.in. o usiłowanie napadu rabunkowego, a Tomasz W. ma zarzuty związane z przestępczością samochodową.
Łódzka prokuratura prowadzi też śledztwo ws. utrudniania postępowania. Jego celem jest ustalenie, czy w okresie od 25 czerwca 1998 r. do 2009 r. miały miejsce nieprawidłowości mogące nosić znamiona utrudniania śledztwa, a jeżeli tak, to kto jest odpowiedzialny za ewentualnie stwierdzone uchybienia. Nikomu na razie nie przedstawiono zarzutów.

pap/asop