Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Klaudia Hatała 07.11.2013

Działaczy Greenpeace przewiozą do Petersburga?

Wśród tych, którzy mają zostać przewiezieni do miasta nad Newą, jest także Polak Tomasz Dziemianczuk.
Tomasz DziemianczukTomasz DziemianczukGreenpeace Denis Sinyakov

Przetrzymywana w Murmańsku załoga statku Arctic Sunrise najprawdopodobniej w piątek zostanie przewieziona do aresztu w Sankt Petersburgu.

W środę z Tomaszem Dziemianczukiem spotkała się w murmańskim areszcie jego żona Natalia Bajorek-Dziemianczuk. - Tomasz wspominał o tym, że może pojechać do Petersburga już w piątek - poinformowała małżonka aresztowanego działacza Greenpeace.

Natalia Bojarek - Dziemianczuk twierdzi, że jej mąż nie załamał się psychicznie, jest zdrowy i liczy na szybki powrót do Polski.

- Tomasz wierzy, że akcja była zorganizowana w dobrej wierze - powiedziała po spotkaniu z mężem Natalia Bojarek - Dziemianczuk. - Nie żałuje, że zaangażował się w tę akcję, ponieważ była ona zgodna z jego poglądami - dodaje żona polskiego działacza Greenpeace.

Czytaj też<<<Działacze Greenpeace zatrzymani w Rosji. Dziemianczuk spotkał się z żoną>>>
W murmańskim areszcie przetrzymywanych jest 30 osób, członków załogi pływającego pod banderą Holandii statku Arctic Sunrise, zatrzymanego we wrześniu na Morzu Barentsa przez władze rosyjskie po proteście przeciwko wydobyciu ropy naftowej w Arktyce. Wśród nich jest Polak Tomasz Dziemianczuk.

Zatrzymanie działaczy Greenpeace spotkało się z krytyką na świecie. Władze Holandii, pod banderą której pływał statek ekologów zapowiedziały zwrócenie się w tej sprawie Międzynarodowego Trybunału Prawa Morza.

Akcja Greenpeace na platformie Prirazłomnaja

Greenpeace przeprowadził akcję na platformie Prirazłomnaja, by zaprotestować przeciwko wierceniom w Arktyce. Zdaniem ekologów ewentualny wyciek ropy w tym miejscu miałby katastrofalne skutki dla środowiska naturalnego w regionie. Wiercenia tam powinny być zakazane, przynajmniej do czasu, aż Gazprom opracuje przekonujący plan likwidacji skutków ewentualnego wycieku - postuluje Greenpeace.

Ze względu na ekstremalne warunki pogodowe w Arktyce - niskie temperatury, sztormy i góry lodowe - naukowcy oceniają prawdopodobieństwo wypadku i wycieku jako bardzo wysokie, a skutki takiej katastrofy jako o wiele cięższe do usunięcia niż w przypadku wycieku na platformie BP w Zatoce Meksykańskiej w 2010 roku.

Dla Rosji podbój Arktyki jest celem strategicznym. Złoże, na którym znajduje się Prirazłomnaja, oceniane jest na 526 mln baryłek ropy. Jego eksploatacja ma duże znaczenie dla Rosji, walczącej o utrzymanie się w czołówce światowych producentów ropy naftowej.

Zobacz galerię Dzień na Zdjęciach>>>

IAR,kh

''