Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Beata Krowicka 13.11.2013

Kary za burdy na Marszu Niepodległości. Trzy miesiące więzienia

Sąd Rejonowy w Warszawie rozpatruje w środę kolejne wnioski o ukaranie za poniedziałkowe burdy.
Oskarżony Jakub B. (C) przed wejściem na rozprawę. Przed warszawskim sądem rejonowym odbywają się rozprawy osób zatrzymanych 11 listopada podczas Marszu Niepodległości w WarszawieOskarżony Jakub B. (C) przed wejściem na rozprawę. Przed warszawskim sądem rejonowym odbywają się rozprawy osób zatrzymanych 11 listopada podczas "Marszu Niepodległości" w WarszawiePAP/Tomasz Gzell
Posłuchaj
  • Kolejne wyroki w sprawie burd na Marszu Niepodległości - relacja Radomira Czarneckiego (IAR)
Czytaj także

Trzy miesiące więzienia bez zawieszenia - taki wyrok usłyszał jeden z zatrzymanych podczas zajść 11 listopada w Warszawie.

Sędzia Marek Krzysztofiuk podczas uzasadniania wyroku podkreślał, że nie może być żadnego pobłażania dla tego typu zachowań.
- Niezbędne jest wymierzenie oskarżonemu w tej sprawie kary pozbawienia wolności i to kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania, aby oskarżony odczuł, że jego zachowanie nie może być potraktowane w sposób ulgowy - powiedział sędzia.

TVN24/x-news

Z akt sprawy wynika, że chuligan wykrzykiwał podczas marszu w kierunku policjantów, że jest patriotą. Sędzia podkreślił, że oskarżony zupełnie nie ma pojęcia, czym jest patriotyzm. Jak powiedział, atak na funkcjonariusza policji, który jest jednym z przedstawicieli władzy w tym kraju jest zaprzeczeniem postawy patriotycznej.
- W ocenie sądu oskarżony nie tylko w ten sposób atakował państwo polskie, ale wszystkich obywateli, między innymi sąd, który chciał świętować to święto w spokoju, bo to jest święto radości radości w tym kraju - powiedział sędzia Krzysztofiuk.

We wtorek skazano dwóch chuliganów - pierwszy został ukarany grzywną za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Drugi za znieważenie funkcjonariusza policji dostał karę 6 miesięcy ograniczenia wolności polegającej na bezpłatnej pracy na cel społeczny. 3 miesiące w więzieniu spędzi skazany we wtorek chuligan oskarżony o obrażanie policjantów.

W środę stołeczna policja zatrzymała 19-letniego radomszczanina Kamila Z. Najprawdopodobniej jeszcze tego samego dnia usłyszy on prokuratorskie zarzuty. Mężczyzna podejrzany jest o podpalenie budki strażnika przed ambasadą Rosji w Warszawie - mówi rzecznik Komendy Stołecznej Policji Mariusz Mrozek. Jest związany z jednym z klubów piłkarskich.
Kamil Z. jest rzecznikiem powstałego niedawno w Radomsku Obozu Narodowo-Radykalnego. W wypowiedziach podkreślał, że wspólnie z kolegami będzie chciał pobudzać świadomość patriotyczną młodych radomszczan.

Jak dotąd zatrzymano 72 osoby w związku z napaścią na funkcjonariuszy, chuligaństwem i niszczeniem mienia podczas Marszu Niepodległości. Wśród zatrzymanych jest jedna osoba podejrzewana o podpalenie "Tęczy" oraz trzy, które mogły mieć związek z podpaleniem budki wartowniczej przy ambasadzie, próbami wejścia na jej ogrodzenie oraz obrzucania terenu ambasady racami.

Zamieszki w Warszawie

11 listopada w Warszawie zorganizowany został Marsz Niepodległości we współpracy z Młodzieżą Wszechpolską i Obozem Narodowo-Radykalnym z okazji. Według organizatorów, uczestniczyło w nim kilkadziesiąt tysięcy osób. Demonstracja wyruszyła po godz. 15 sprzed Pałacu Kultury i Nauki. Trasa marszu wiodła ulicami: Marszałkowską, Waryńskiego, Puławską, Goworka, Spacerową, Belwederską, Al. Ujazdowskimi do pl. na Rozdrożu.

Niedługo po rozpoczęciu marszu odłączyło się od niego kilkuset uczestników; poszli na ul. Skorupki, przed squat "Przychodnia” . Tam doszło do przepychanek, uczestnicy marszu rzucali kamieniami, kostkami bruku i butelkami w okna. Takimi samymi przedmiotami odpowiadali im ludzie znajdujący się wewnątrz i na dachu budynku. Kilka osób zostało poturbowanych, przyjechały karetki pogotowia. Powybijano szyny w samochodach stojących w okolicy. Kilka aut podpalono.

Do kolejnych starć doszło przy skrzyżowaniu ul. Marszałkowskiej i Wilczej. Tu również w stronę policjantów poleciały butelki, kamienie i petardy. Na Placu Zbawiciela podpalono instalację "Tęcza", która została naprawiona zaledwie kilka dni wcześniej . Podczas gaszenia strażacy zostali obrzuceni kamieniami i flarami.

Kiedy "Marsz Niepodległości" przechodził ulicą Spacerową, na tyłach ambasady rosyjskiej podpalono budkę policji ochraniającej budynek . Kilku uczestników marszu próbowało wspiąć się na ogrodzenie, na teren ambasady rzucano petardy i race. Spalono też stertę śmieci na podwórku sąsiadującej z ambasadą kamienicy.

Polski ambasador na dywaniku w Moskwie

Ambasadorowi Polski w Rosji Wojciechowi Zajączkowskiemu przekazany został stanowczy protest z powodu burd, do jakich w poniedziałek doszło przed ambasadą Rosji w Warszawie - poinformowało we wtorek MSZ w Moskwie. Rosyjski resort spraw zagranicznych zakomunikował, że Rosja żąda oficjalnych przeprosin, gwarancji bezpieczeństwa dla wszystkich przedstawicielstw dyplomatycznych Federacji Rosyjskiej w Polsce oraz ukarania winnych i odszkodowania za straty materialne.

Zamieszki w Warszawie. Relacja z Marszu Niepodległości >>>

MSZ Rosji podkreśliło, że rosyjskiej misji dyplomatycznej w Polsce wyrządzono szkody materialne, a jej funkcjonowanie przez kilka godzin było zablokowane, co stanowi brutalne pogwałcenie przez polskie władze konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych. Ambasador Zajączkowski stawił się we wtorek w rosyjskim MSZ, dokąd został wezwany w związku z poniedziałkowymi incydentami przed ambasadą Rosji w Warszawie.

Zobacz filmy z Marszu Niepodległości w Warszawie - FILMY >>>


Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR, bk