Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 26.11.2013

Prezydent Afganistanu stawia warunki USA w sprawie Guantanamo

Afganistan proponuje Stanom Zjednoczonym nowe warunki paktu w sprawie bezpieczeństwa. Wśród nich jest postulat uwolnienia afgańskich skazanych z więzienia w Guantanamo i zaprzestanie operacji przeciwko afgańskim mieszkańcom.
Prezydent Afganistanu Hamid KarzajPrezydent Afganistanu Hamid KarzajPAP/EPA/S. SABAWOON

Jak poinformował rzecznik afgańskiego prezydenta, Hamid Karzaj przedstawił te warunki podczas spotkania z amerykańską doradczynią ds. bezpieczeństwa narodowego Susan Rice, która przebywa z kilkudniową wizytą w Kabulu.

Karzaj oświadczył też, że Kabul nie spieszy się do podpisania tego porozumienia. Stany Zjednoczone chcą natomiast szybkiego zawarcia paktu. Susan Rice powiedziała jednak, że odroczenie podpisania umowy do okresu po wyborach w Afganistanie w 2014 roku, nie jest możliwe.

Według rzecznika, Karzaj zażądał też "szczerego zaangażowania" Stanów Zjednoczonych w proces rokowań pokojowych z talibami, które znajdują się obecnie w impasie oraz w przygotowania do "wolnych i transparentnych" wyborów w Afganistanie 5 kwietnia przyszłego roku. Ale nawet po spełnieniu tych warunków Karzaj zapowiada, że ewentualnie porozumienie powinien podpisać dopiero zwycięzca przyszłorocznych wyborów.

Biały Dom: porozumienie musi być teraz
Według Associated Press, Rice wezwała po raz kolejny afgańskiego prezydenta do podpisania porozumienia bez zbędnej zwłoki i uprzedziła, że w przeciwnym razie Stany Zjednoczone "nie będą miały innego wyjścia" jak rozpocząć, wraz z innymi państwami NATO, wycofywanie swoich wojsk z Afganistanu po roku 2014.
Rice podkreśliła - informuje Reuter - że porozumienie jest niezbędne aby na jego podstawie planować dalsze stacjonowanie żołnierzy NATO w Afganistanie w celu szkolenia i doradzania afgańskim siłom bezpieczeństwa.
- Prezydent Karzaj przedstawił nowe warunki, od których uzależnia podpisanie porozumienia i wskazał, że nie jest gotów do jego podpisania szybko - głosi opublikowane po rozmowach oświadczenie Białego Domu.

Starszyzna chciała podpisać porozumienie
W ub. niedzielę Karzaj niespodziewanie zignorował stanowisko Wielkiej Rady afgańskiej starszyzny (Loja Dżirga), ktora zgodziła się na podpisanie porozumienia z USA jeszcze przed końcem br.

Wielkaj
Wielkaj Rada afgańskiej starszyzny (Loja Dżirga), podczas obrad 24 listopada; PAP/EPA/S. SABAWOON

Analitycy wskazują, że niepodpisanie tego porozumienia może oznaczać, że USA wycofają z Afganistanu cały swój kontyngent a walka z talibami stanie się wyłączną odpowiedzialnością Kabulu. Wielu amerykańskich polityków i przywódców wojskowych, a wśród nich sekretarz stanu John Kerry i sekretarz obrony Chuck Hagel podkreślało wielokrotnie, że umowa musi zostać zawarta przed końcem roku, by można było rozpocząć przygotowania do pozostawienia w Afganistanie ograniczonego kontyngentu wojsk amerykańskich.

Po miesiącach negocjacji Kabul i Waszyngton porozumiały się w sprawie ostatecznego tekstu umowy przed kilkoma dniami. Perspektywa odłożenia paktu wywołała sprzeciw Waszyngtonu już w ub. czwartek, gdy Karzaj zapowiedział, że rozważa taką zwłokę.
Dwustronne porozumienie ma dotyczyć środków bezpieczeństwa, jakie USA zapewniałyby Afganistanowi po wycofaniu swych formacji bojowych z końcem 2014 roku. Według podanych dotąd informacji, w Afganistanie miałoby pozostać ok. 10 tys. amerykańskich żołnierzy odpowiedzialnych przede wszystkim za szkolenie afgańskich sił bezpieczeństwa, a także niewielka grupa żołnierzy sił antyterrorystycznych. Dodatkowo pozostać miałoby kilka tysięcy żołnierzy z innych państw Zachodu.

PAP/IAR/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

''