Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Jaremczak 27.11.2013

Przemysław Wipler powraca!

Ponownie stoi na czele Partii Republikańskiej. - Wiele osób namawiało mnie do kandydowania - mówi.

Przemysław Wipler to poseł, który pod koniec października uczestniczył w bójce z policjantami przed klubem przy ul. Mazowieckiej w Warszawie. Poseł twierdzi, że świętował, bo po raz piąty zostanie ojcem. A funkcjonariusze go pobili.
Według policji, Wipler był agresywny i pijany. Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu z udziałem Wiplera. Do akt włączono monitoring z miejsca zdarzenia. Wszczęte przez policję dochodzenie dotyczy "stosowania przemocy w celu zmuszenia funkcjonariuszy policji do zaniechania czynności służbowej". Grozi za to grzywna, kara ograniczenia wolności lub maksymalnie do trzech lat więzienia.

Po tym incydencie Wipler oświadczył, że rezygnuje z funkcji szefa Partii Republikańskiej. Nieoczekiwanie ponownie nim został w zeszłym tygodniu. Ale dopiero w środę o tym poinformowano.

Może się jednak okazać, że Wipler ponownie starci swoją funkcje. Działacze partii zdecydowali bowiem, że chcą zaangażować się w budowanie wspólnej formacji z byłym ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem. Pierwszym testem nowego ugrupowania mają być wybory do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku.

Gowin mówił niedawno, że trzyma kciuki za Wiplera. - On teraz walczy o odzyskanie dobrego imienia. Uważam, że Przemysław Wipler zachował się honorowo, przepraszając za swoje zachowanie, niewątpliwie naganne. Znaleziono go w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie i w nieodpowiednim stanie - mówił były minister sprawiedliwości.

Na początku grudnia odbędzie się konwencja organizowana przez Gowina będąca kulminacją programu "Godzina dla Polski". Wówczas mają zapaść decyzje o przyszłości ruchu.

PAP/asop