Tomasz Elbanowski, prezes Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców, współinicjator akcji "Ratuj maluchy" uważa, że reforma nie została właściwie przygotowana. - Mamy zastrzeżenia do programu. Bardzo często jest podnoszony argument, że w innych krajach dzieci uczą się już od szóstego roku życia, tylko że tam program jest zupełnie inny - przekonuje. Podkreśla, że obietnice reformatorów, że szkoły będą dostosowane, że maluchy będą nauczane przez zabawę, nie zostały spełnione.
Gość Trójki twierdzi, że w przedszkolach dzieci mają zapewnioną bazę odpowiednią do ich wieku: trzy posiłki dziennie, domową atmosferę. - Natomiast w szkole jest rząd metalowych szatni, klasy, wszystko pod linijkę, są starsi uczniowie, rożnie się zachowujący – mówi.
Tomasz i Karolina Elbanowscy planują złożyć w Sejmie obywatelski projekt ustawy, przywracający obowiązek szkolny od 7 lat. 100 tys. podpisów zebrali bez problemów. Obecnie jest ich już 250 tys.
– Zależy nam na tym, żeby państwo dofinansowała edukację przedszkolną, postulujemy subwencję oświatową na przedszkola – mówi pan Tomasz.
Lidia Krajewska, wiceprzewodnicząca Rady Warszawy, dyrektor Gabinetu Politycznego w Ministerstwie Edukacji Narodowej przypomina, że 65 proc. sześciolatków uczęszcza do szkół, do tzw. "zerówek". Odwołując się do raportu Głównego Inspektoratu Sanitarnego, z którego wynika, że niektóre z podstawówek są nieprzygotowane na przyjęcie sześciolatków, stwierdziła, że są to pojedyncze przypadki i jej zdaniem rozwiązanie problemu leży w rękach samorządu.
Dyrektor zaznaczyła, że jeżeli dziecko nie jest gotowe, by pójść d szkoły, może dostać odroczenie. Potrzebna jest jedynie opinia psychologa.
W audycji wypowiadali się także: Wiesław Kołak, Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Anna Kędzierska, psycholog, Małgorzata Berwid, autorka programów dla dzieci w Telewizji Polskiej.
Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku tuż po godz. 12.00.
(pg)