Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Michał Karpa 12.09.2013

Ekspert OPZZ: ustawa o elastycznym czasie pracy przywraca XIX-wieczny wyzysk

Nowe przepisy w zasadzie eliminują nadgodziny. Dopuszczają, by ludzie pracowali po 13 godzin dziennie, razem z sobotami, i byli przy tym opłacani jak dotychczas – przekonywał Piotr Szumlewicz.
Manifestacja związkowców przed Sejmem podczas pierwszego dnia Ogólnopolskich Dni Protestu w Warszawie. Największe centrale związkowe zorganizowały kilka jednoczesnych demonstracji przed siedzibami ministerstw. Protesty zakończyły się w miasteczku namiotowym przed Sejmem, dokąd związkowcy przeszli w marszu gwiaździstym. Miasteczko namiotowe na funManifestacja związkowców przed Sejmem podczas pierwszego dnia Ogólnopolskich Dni Protestu w Warszawie. Największe centrale związkowe zorganizowały kilka jednoczesnych demonstracji przed siedzibami ministerstw. Protesty zakończyły się w miasteczku namiotowym przed Sejmem, dokąd związkowcy przeszli w "marszu gwiaździstym". Miasteczko namiotowe na funPAP/Jakub Kamiński
Galeria Posłuchaj
  • Ekspert OPZZ: ustawa o elastycznym czasie pracy przywraca XIX-wieczny wyzysk (Za, a nawet przeciw/Trójka)
Czytaj także

Trzy największe centrale związkowe połączyły siły i protestują w Warszawie. Manifestacje mają w sumie potrwać cztery dni. W środę wzięło w nich udział ok. 24 tys. ludzi, apogeum ma nastąpić w sobotę – związkowcy zapowiadają obecność 60 tys. ludzi. Głównym postulatem manifestujących jest cofnięcie przepisów dotyczących elastycznego czasu pracy. Związkowcy żądają także wycofania ustawy podnoszącej wiek emerytalny do 67 lat, walki z tzw. umowami śmieciowymi, dymisji ministra pracy oraz wzrostu płacy minimalnej.
– Płaca minimalna należy do najniższych w Unii Europejskiej. A wyższa płaca minimalna to większy popyt, większa produkcja, nowe miejsca pracy – mówił Piotr Szumlewicz. I dodał: "Polska wydajność to mniej więcej 50 proc. wydajność takich krajów jak Niemcy czy Belgia. A polskie płace to zaledwie 20 proc. płac we wspomnianych krajach".
Ekspert OPZZ odniósł się również do kwestii zerwanych rozmów w komisji trójstronnej. – Dialog się skończył, ponieważ rząd go przerwał. Od 2009 roku komisja nie przyjęła właściwie żadnej uchwały, rząd wprowadzał wiele ustaw dotyczących rynku pracy niezależnie od komisji. Postulaty związkowe w ogóle nie były rozpatrywane. Ustawa o elastycznym czasie po prostu przelała czarę goryczy – mówił gość Kuby Strzyczkowskiego.

Słuchaj innych dyskusji w cyklu "Za, a nawet przeciw" >>>

W audycji głos zabrał również Adam Szejnfeld, zasiadający w sejmowej komisji gospodarki. – Związki zawodowe jak mantra powtarzają, że chcą rozmów, więc ja też jak mantrę powtarzam: chcemy dialogu. Jeśli więc obie strony chcą tego samego, powinny usiąść do stołu, a nie manifestować, protestować, grozić strajkami na ulicach – mówił poseł PO.
– Dotychczasowe postulaty związkowców były przedmiotem wielomiesięcznych, a nawet wieloletnich dyskusji. Wszystkie kwestie, które służą ludziom, pracownikom, ale też szerzej – rozwojowi Polski – są brane pod uwagę i realizowane. A te, które skutkowałyby dramatycznymi efektami dla naszego kraju, nie mogą być podejmowane. Myślę o takich decyzjach, które zwiększyłyby działalność szarej strefy, bezrobocie i negatywnie wpłynęłyby na rozwój gospodarczy – powiedział Adam Szejnfeld.
Z kolei Beata Szydło z PiS zaznaczyła, że jej partia poprze ustawę przywracającą dawny wiek emerytalny. – Premier Kaczyński zapowiedział, że po przejęciu władzy uchwalimy tę ustawę i wrócimy do obowiązujących poprzednio zasad. Jesteśmy przeciwni zmianom dotyczącym elastycznego czasu pracy – przekonywała wiceprzewodnicząca sejmowej komisji finansów publicznych.
– Rząd jest od tego, by znajdować rozwiązania, które nie dyskryminują jednych grup kosztem innych. Wzruszanie ramionami i twierdzenie, że nie ma żadnych sposób na rozwikłanie problemów, tylko dyskredytuje rządzących – mówiła posłanka PiS.
W audycji wypowiadali się również Piotr Kuczyński z Domu Inwestycyjnego Xelion o raz prof. Radosław Markowski ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku w samo południe. Zapraszamy.

(mk)