Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Sylwia Mróz 25.04.2014

Umowy "śmieciowe" to tykająca bomba emerytalna

Odsetek osób pozostających na niestandardowych formach zatrudnienia jest wciąż wysoki i nie maleje. Co będzie w przyszłości z emeryturami dla tych osób? Kto ich będzie utrzymywał?
To, co jest napisane mały drukiem, trzeba przeczytać szczególnie uważnieTo, co jest napisane mały drukiem, trzeba przeczytać szczególnie uważnie…Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Reportaż Hanny Bogoryi Zakrzewskiej "Zatrudnieni inaczej" (Magazynu Reporterów Jedynki "Bez znieczulenia")
  • Dyskusja po reportażu Hanny Bogoryi Zakrzewskiej "Zatrudnieni inaczej" (Magazynu Reporterów Jedynki "Bez znieczulenia")
Czytaj także

Z badań wynika, że spośród osób, które w 2008 roku miały umowy zlecenie lub o dzieło, pięć lat później niecałe 37 proc. pracowało na podstawie umowy na czas nieokreślony. Dla ponad 60 proc. niestandardowe zatrudnienie nie stanowiło więc wstępu do etatu. Tymczasem zatrudnieni na tzw. umowy śmieciowe nie mogą brać kredytu, odkładają powiększanie rodziny. W dodatku umowy o dzieło nie wliczają się do stażu pracy i emerytury. Jest to więc tykająca bomba emerytalna, bo kiedyś ktoś będzie musiał tych ludzi utrzymać.

- Propaganda, jaka była w ostatnim czasie przeciwko ubezpieczeniom społecznym, ZUS-owi oraz przeciwko państwu dała bardzo złe wyniki, czyli takie, że ludzie nie chcą wierzyć w to, że państwo cokolwiek dla nich robi, a robi bardzo dużo w dziedzinie ubezpieczeń społecznych - komentuje Aleksandra Wiktorow, rzecznik ubezpieczonych, była prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Wiktorow broni ZUS, podkreślając, że wszystkie emerytury, zasiłki i renty były wypłacane w pełnym wymiarze i zawsze terminowo. - Jesteśmy jedynym krajem z byłego obozu państw Europy Środkowo-Wschodniej, który nigdy nie miał z tym żadnych perturbacji. Rzeczywiście system jest tak przygotowany, że w przyszłości pieniądze powinny być zabezpieczone - mówi.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej bardzo uważanie analizowało sytuację na rynku pracy pod względem umów od lat 2007-2008. Badano proporcje pomiędzy osobami zatrudnionymi na umowę o pracę na czas nieokreślony oraz określony. Zaobserwowano, że od 2007 roku do 2013 roku proporcje pomiędzy osobami zatrudnionymi na umowę o pracę i na podstawie działalności gospodarczej są zbliżone. - Natomiast niepokojąco rośnie liczba osób, które są zatrudnione wyłącznie na podstawie umów cywilno-prawnych. Wynika z tego, że powinniśmy podjąć interwencję, co już zapowiedział premier Donald Tusk - wyjaśnia Radosław Mleczko, wiceminister w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.

Zapraszamy do wysłuchania reportażu Hanny Bogoryi Zakrzewskiej "Zatrudnieni inaczej" oraz dyskusji ekspertów w studiu Magazynu Reporterów Jedynki "Bez znieczulenia".

Reportaże w radiowej Jedynce >>>

Audycję Magazyn Reporterów Jedynki Bez Znieczulenia poprowadził Jerzy Zawartka.

(sm/ag)