Długie rozpamiętywanie i analizowanie naszych zachowań czy słów, które padły w złości i nie do końca były przemyślane, nie jest korzystne, bo przenosimy uwagę w miejsce gdzie nie ma rozwiązań.
- Dlatego czasem warto zadać pytanie, czego ta sytuacja mnie nauczyła? - podkreśla Tomasz Jamroziak, psycholog. - Co ta sytuacja mi dała i kim teraz jestem - dodaje psycholog.
Według psychologa tego rodzaju analiza stwarza możliwość pójścia o krok naprzód, bez specjalnych uszczerbków.
- Oczywiście są w życiu każdego człowieka sytuacje, takie jak rozstanie, choroba czy strata pracy, które sprawiają, że zaczynamy sobie wmawiać, że do niczego się nie nadajemy i przez ten jeden moment definiujemy siebie - wyjaśnia Jamroziak. - Wchodzimy w coś, co jest sferą naszych wewnętrznych przekonań, a nie ma często żadnego pokrycia z rzeczywistością - dodaje.
Psycholog zauważa, że ludzie zapominają, że w sytuacjach społecznych najczęściej powstrzymujemy naturalne reakcje.
- Widzimy sytuacje, że ludzie się wściekają. Ale w gruncie rzeczy jakby przyjrzeć się ile razy w ciągu dnia się nie wściekają, a ich ciało chce coś podrzeć, zniszczyć czy rzucić, to odkrywamy jak dużo energii wkładamy w to, żeby nie wyrażać różnych emocji - tłumaczy psycholog.
Warto zatem pamiętać, że po każdym, nawet błahym wydarzeniu w naszym życiu pozostaje jakiś ślad w ciele.
- Jeżeli jest on przeżyty w niewłaściwy sposób to powoduje, że nasze emocje nie tylko w tym momencie, ale i na przyszłość ulegają zablokowaniu - przestrzega Tomasz Jamroziak.
Więcej rozmów Grażyny Dobroń na temat rozwoju osobistego, zdrowia i psychologii znajdziesz na podstronach "Instrukcji obsługi człowieka" i "Dobronocki" >>
(ah)